W sezonie 2015 Toro Rosso postawiło na dwójkę debiutantów w składzie. Obaj spełnili swoje oczekiwania. Max Verstappen został uznany objawieniem sezonu kończąc rok na 12. pozycji w klasyfikacji kierowców. Carlos Sainz jr. uplasował się trzy oczka niżej.
Prasa spekulowała, że zespół mógł faworyzować młodszego Verstappena kreując go na przyszłą gwiazdę Red Bulla. Sainz sam często sugerował podobną historie. Przed kolejnym sezonem Hiszpan mówi jednak dobrze o relacjach z partnerem zespołowym.
- W poprzednim roku dogadywaliśmy się bez problemów. W tym jest podobnie i oby tak zostało - powiedział Sainz.
- Nie dbam o to co pisze się w prasie, bo też nie mogę tego kontrolować. To co było moim zadaniem jako debiutanta, wykonałem bardzo dobrze - dodał.
Zdaniem syna byłego mistrza świata WRC, walka wewnątrz Toro Rosso może być jedną z atrakcji tego sezonu.
- Każdy z nas pilnuje swojego interesu i jedzie w każdym wyścigu na maksa, aby zaimponować wszystkim wkoło. Myślę, że kibicom może się to podobać - podsumował.