Po kwalifikacjach w Melbourne, eksperci mieli wątpliwości w zapowiedzi Ferrari o nawiązaniu wyrównanej walki z Mercedesem. Szybszy z kierowców Scuderii, Sebastian Vettel stracił do zdobywcy pole position Lewisa Hamiltona ponad 0,8 sekundy.
- Mercedes w porównaniu do nas wykonał jedno okrążenie więcej, a dodatkowo było bardzo chłodno i mieliśmy problem z dogrzaniem opon - tłumaczył Kimi Raikkonen.
Fin przyznał, że podczas wyścigu można było dostrzec rzeczywistą różnicę pomiędzy głównymi faworytami do tytułu i fakt, że Ferrari jest bliżej Mercedesa.
- Ludzie wariowali widząc dystans między nami po kwalifikacjach. W niedzielę panowały jednak inne warunki i było mniej więcej tak, jak tego oczekiwaliśmy. Było cieplej niż w sobotę i bolid spisywał się dobrze - dodał Raikkonen.
- Nie brakowało nam prędkości, radziliśmy sobie dobrze, ale pojawiła się czerwona flaga. Później mieliśmy problemy techniczne. Oczywiście to źle, ale tak bywa.