Po tym jak w drugiej połowie poprzedniego sezonu Lewis Hamilton zapewnił sobie koronę mistrza F1, Brytyjczyk wyraźnie spuścił z tonu. Rok z trzema zwycięstwami zakończył Nico Rosberg, który rozpoczął równie dobrze bieżącą kampanię.
Wygrane w Australii i Bahrajnie dały Niemcowi 50 punktów i bezpieczny dystans 17 punktów nad Hamiltonem. Mistrz świata zachowuje jednak spokój.
- W rozmowie z inżynierami stwierdziłem, że to dopiero początek. Mamy za sobą 2 z 21 wyścigów - powiedział 31-latek. - Spokojnie, wiem na co mnie stać.
- Mam do dyspozycji świetny bolid. W obu Grand Prix stawałem na pole position - podkreślił.
W Bahrajnie, wyścig Hamiltona zrujnował w pierwszym zakręcie Valtteri Bottas, który uderzył w tył bolidu Mercedesa. - Nie musi mnie przepraszać. To był zwykły incydent wyścigowy. Nauczyłem się żyć z takimi rzeczami - powiedział Hamilton.
Zobacz wideo: #dziejesienazywo: Szczypiorniści walczą o Igrzyska z nowym trenerem. "Liczę, że kadra będzie odważniejsza"