GP Malezji: Gromy na Vettela za start do wyścigu

Sebastian Vettel został mocno skrytykowany przez kierowców z czołówki, którzy zostali poszkodowani we wspólnej kolizji na wejściu w pierwszy zakręt.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
AFP

Po świetnym momencie startowym, Sebastian Vettel na wejściu w pierwszy zakręt zdecydował się na ostry atak od wewnętrznej. Akcja ta mogła dać Niemcowi nawet drugie miejsce.

Walki o pozycje nie odpuścili jednak Nico Rosberg i Max Verstappen. Obaj zawodnicy ucierpieli na kolizji trzech bolidów. Najbardziej Vettel, który wycofał się z zawodów i został uznany winnym całego zajścia.

- Hamował bardzo późno, wręcz rzucił się na wewnętrzną i uderzył w Nico - komentował Verstappen, który stracił najmniej na kolizji po starcie.- Musiałem unikać wypadku, a to wpłynęło na mój wyścig.

- Widziałem go (Vettela) za sobą. On chyba chciał wygrać ten zawody w pierwszym zakręcie. To szalone - dodał.

Vettel prawie zrujnował wyścig Rosbergowi, który obrócił się na torze po zderzeniu z bolidem Ferrari i spadł na koniec stawki. - Zostałem uderzony przez czterokrotnego mistrza świata, który stracił nad sobą kontrolę. Myślałem, że to koniec ale udało mi się wrócić na podium - powiedział lider klasyfikacji generalnej.

ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: przepraszam za "czerwień", ale sędzia mógł darować
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×