- Spotkanie z członkami zespołu uświadomiło nam, co osiągnęliśmy w tym sezonie. Wszyscy dali z siebie wszystko i widzieliśmy, ile to dla nich znaczy - powiedział Lewis Hamilton po wspólnym świętowaniu w fabrykach Mercedes GP.
Do końca sezonu pozostały cztery wyścig, a Brytyjczyk musi odrobić stratę 33 punktów. - Wycisnę maksimum w najbliższych czterech Grand Prix. Zobaczymy, czy przyniesie to skutek. Swoją pogoń zacznę od USA, które traktuję jak mój drugi domowy wyścig - dodał.
- Kocham ten kraj, kulturę, ludzi i tor. Mam sporo dobrych wspomnień i już nie mogę się doczekać. Wygrałem tutaj trzy razy, a rok temu zapewniłem sobie mistrzostwo. To było jedno z najważniejszych wydarzeń w mojej karierze. Cieszę się z tego, że miejscowi kibice traktują mnie jak swojego kierowcę - zakończył Hamilton.
ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?