Media od kilku miesięcy spekulują, że obecny sezon może być ostatnim w F1 pod rządami Berniego Ecclestone. W ciągu kilkunastu tygodni pełnię władzy nad królową motorspotu ma objąć koncern Liberty Media, który przejmie większościowy pakiet udziałów.
- Oni jeszcze nie kontrolują sportu - zauważa Ecclestone. - Mają 10 procent udziałów i to ja na razie pozostaję dyrektorem wykonawczym. Formuła 1 się nie zmienia. To ja wciąż tutaj rządzę.
- Gdy Liberty przejmą pełną kontrolę, to mogą robić co im się podoba. W tej chwili tak nie jest i nie mają nic do powiedzenia - dodał.
Ecclestone skomentował również ostatnie rewelacje, jakoby Ross Brawn był przymierzany do przejęcia jego roli "szefa F1". - To bzdury - stwierdził. - W tej chwili nie widzę go na żadnym stanowisku we władzach F1. Nie szukamy inżyniera z jego doświadczeniem - uzupełnił.
Według prasy Liberty Media po przejęciu władzy w F1, na jej czele postawi Chase Careya, aktualnie wiceprezesa spółki 21st Century Fox.
ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Michał Pazdan, koszmar Cristiano Ronaldo powrócił