Zwycięstwo Lewisa Hamiltona w Abu Zabi zostało owiane wielką kontrowersją, po tym jak zawodnik w końcówce odmówił wykonania polecenia zespołu i celowo zwalniał stawkę, by rywale mogli dogonić Nico Rosberga.
Eksperci byli rozczarowani zachowaniem byłego mistrza sugerując, że ten mógł przegrać z klasą i wygrać wyścig z ogromną przewagą nad Rosbergiem. Konkurenci z toru są jednak bardziej wyrozumiali dla Brytyjczyka.
- Lewis próbował nas spowalniać i myślę, że ja zachowałbym się dokładnie tak samo - stwierdził Max Verstappen, który sam zasłynął z ostrej jazdy wywołującej spore kontrowersje. - Musisz próbować takich rzeczy, jeśli chcesz zdobyć tytuł.
- Rozumiem go, pojechałbym identycznie jak on. Gdy gra idzie o mistrzostwo świata, to trzeba starać się walczyć za wszelką cenę, naturalnie w granicach regulaminu - dodał Carlos Sainz jr. z Scuderia Toro Rosso.
ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach
Hamiltona wsparł również Kimi Raikkonen, twierdząc, że w postawie kierowcy Mercedesa w Abu Zabi nie było nic "absurdalnego".
Inaczej o zachowaniu nowego wicemistrza świata myśli Sebastian Vettel który w końcówce wyścigu w Abu Zabi mocno naciskał na duet "Srebrnych strzał". - Gdy tylko minąłem Maksa, myślałem o wygraniu wyścigu, ale pamiętałem, że Nico i Lewis walczą o tytuł.
- Wszyscy widzieliśmy co działo się wówczas na torze. Lewis próbował spowalniać Nico. Jego zagrywki były niesprawiedliwe - dodał Niemiec.