IndyCar nie chce osłoniętych bolidów jak w F1
Szefowie największej amerykańskiej serii wyścigowej bolidów jednomiejscowych IndyCar nie chcą zmieniać konstrukcji obecnych maszyn i wprowadzać osłoniętych kokpitów, do czego dąży Formuła 1.
System jest gotowy do użytku i FIA namawia silnie zespoły na jak najszybsze jego wdrożenie do przepisów regulaminu technicznego. IndyCar nie zamierza jednak powielać pomysłu szefów F1.
- Halo nie jest dla nas w ogóle opcją - zadeklarował Mark Miles, dyrektor wykonawczy spółki odpowiedzialnej za prowadzenie IndyCar.
- Mamy pochylone tory i w osłoniętych bolidach kierowcy mieliby ograniczoną widoczność. Jesteśmy jednak zainteresowani rozwojem bezpieczeństwa zawodników, a szczególnie ich głowy.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat- Bylibyśmy skłonni wprowadzić ograniczoną osłonę w postaci przedniej szyby, zamiast Halo - dodał Miles.
Debiut systemu Halo w Formule 1 przewidywany jest na sezon 2018. Kierowcy testowali konstrukcję w trakcie oficjalnych treningów w ubiegłym roku.