Sześć lat temu kariera Roberta Kubicy w Formule 1 została przerwana przez tragiczny wypadek w rajdzie Ronde di Andora. Po przygodzie z rajdami samochodowymi, w tym roku Polak wraca na tor. W sezonie 2017 wystartuje w pełnym cyklu Długodystansowych Mistrzostwach Świata (WEC) w barwach zespołu ByKolles. Seria składa się dziewięciu rund, z których część odbędzie się na dobrze znanych Kubicy torach z Formuły 1.
W wywiadzie dla serwisu motorsport.com przyznał, że nadal ma kontakt ze środowiskiem F1, a trzy lata temu Mercedes proponował mu testu za kierownicą bolidu.
- Trzy lata temu miałem okazję wziąć udział w testach samochodu F1, ale w tamtym momencie miałem wątpliwości, czy spisałbym się dobrze. Zdaję sobie sprawę z tego, że taka szansa czasami pojawia się raz w życiu, ale zawsze chcę być pewny swoich możliwości i tego, co jestem w stanie zrobić. Jeśli mam wątpliwości, mówię sobie: "Zapomnij" - wyjaśnia Kubica.
- Mój stan fizyczny nie jest czymś normalnym i niewielu ludzi ma doświadczenie z podobnych okoliczności. Każdy reaguje na swój sposób, to bardzo osobista kwestia - dodaje.
Pytany o to, czy teraz też odrzuciłby ofertę testów, mówi: - Teraz moja odpowiedź byłaby inna. Chciałbym spróbować sił za kierownicą bolidu F1. Minęło już trochę czasu, więc mam sobie coś do udowodnienia, ale uważam, że wypadłbym dobrze. Znów chciałbym przeżyć emocje związane z F1. Jeździłem na wielu symulatorach i wiem, że poradziłbym sobie na 80 proc. torów, ale nie na wszystkich. Musze jednak podkreślić, że testowanie bolidu F1, to coś zupełnie winnego niż weekend wyścigowy. W moich ostatnich trzech sezonach w F1, udało mi się osiągnąć niesamowity poziom, do którego teraz mi trochę brakuje. W 2010 roku, kiedy jeździłem w Renault nie popełniłem żadnego błędu. Żeby osiągnąć taki poziom trzeba ciężko pracować przez kilka lat. Tego czasu zabrakło mi w rajdach, wszystko działo się za szybko - twierdzi Kubica.
W tym roku Polak podjął decyzję o powrocie na tor. Starty w WEC i jazda dla zespołu ByKolles, to jego zdaniem najlepsza okazja, aby wrócić do ścigania na wysokim, międzynarodowym poziomie i nauczyć się nowej serii bez presji wyników.
- Zawsze byłem i nadal jestem kierowcą wyścigowym, który przyzwyczaił się do tego, że w przeszłości pracował z wielkimi profesjonalistami. Dziś zaczynam nową przygodę i muszę przywyknąć do nowych okoliczności. W ostatnich latach dostawałem wiele ofert z wyścigów, ale zawsze najpierw chciałem odbyć testy przed decyzją o udziale w weekendzie wyścigowym. Nie mogłem powiedzieć "tak", przed sprawdzeniem, czy będę sobie dobrze radził. Musiałem sprawdzić, jakie są trudności i czy sobie z nimi poradzę. Teraz czuję się gotowy - mówi Kubica o decyzji o dołączeniu do WEC.
Sezon WEC rozpoczyna się 1 kwietnia od Prologu na włoskim torze Monza. Dwa tygodnie pierwszy wyścig na Silverstone.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora