Silnik Renault nawalił jeszcze przed startem testów

AFP / Na zdjęciu: Samochód Toro Rosso
AFP / Na zdjęciu: Samochód Toro Rosso

Satelicka stajnia Red Bulla, Toro Rosso, została zmuszona do przerwania swojego dnia filmowego we Włoszech, po awarii jednostki napędowej Renault w najnowszym bolidzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Toro Rosso testowało na torze Misano swoją nową maszynę STR12, przygotowując się do oficjalnej prezentacji bolidu zaplanowanej na najbliższą niedzielę 26 lutego. Tak zwany dzień filmowy został jednak zakłócony przez problemy z silnikiem Renault.

Włoski samochód pokonał ledwie sześć okrążeń toru nim doszło w nim do awarii jednostki napędowej. Zespół nie podał dokładnej przyczyny, lecz źródła donoszą o uporczywych problemach z systemem ERS.

Toro Rosso z końcem poprzedniego sezonu zrezygnowało z usług Ferrari i wróciło do współpracy z Renault. Francuski dostawca kilka dni temu potwierdził, że tegoroczny silnik jest zupełnie nową konstrukcją, różniącą się od ubiegłorocznej w "95 procentach".

Toro Rosso podobnie jak Red Bull Racing zaprezentuje swój najnowszy bolid 26 lutego, dzień przed rozpoczęciem oficjalnych testów F1 w Barcelonie.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce

Komentarze (2)
avatar
Janusz Dórzodłuższy
24.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kogoś to dziwi? Przecież to Renault. 
avatar
Droopi
24.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Silnik Renault nawalił jeszcze przed startem testów" - kto wymyślił ten tytuł? Jeśli "nawalił", to pampersa mu założyć i jechać dalej... Jeśli zaś się zepsuł, to do garażu z nim... :D