Kimi Raikkonen zakończył pierwszy wyścig nowego sezonu na przyzwoitym czwartym miejscu za plecami dwóch Mercedesów i swojego zespołowego partnera, Sebastiana Vettela. Podczas wyścigu żaden z nich nie wykonał jednak szybszego okrążenia niż doświadczony Fin.
37-latek z Espoo już po raz 44. w karierze zaliczył najlepsze okrążenie w wyścigu. W niedzielę tylko minimalnie wolniej od Raikkonena pojechał Valtteri Bottas.
Na torze w Melbourne kierowca Scuderia Ferrari nie ma sobie równych, jeśli chodzi o ustanawianie najszybszego kółka. W niedzielę zrobił to już po raz szósty. W tym względzie wyprzedził nawet Michaela Schumachera, który pięć razy kręcił najlepsze okrążenia podczas GP Australii (trzy razy w Melbourne, dwa razy Adelajda).
"Schumi" pozostaje jednak rekordzistą w ilości najszybszych okrążeń z podziałem na poszczególne tory. Niemiec siedmiokrotnie notował najlepszy rezultat w GP Hiszpanii na torze w Barcelonie. Po sześć wygranych obok Raikkonena mają Alain Prost (Spa-Francorchamps - Belgia) i Nigel Mansell (Silverstone - Wlk. Brytania).
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: To był niesamowity lot, tego się nie da opisać słowami!