Inauguracja nowego sezonu F1 pod rządami grupy Liberty Media odbyła się bez obecności Berniego Ecclestone'a. Absencja 86-latka podczas pierwszych wyścigów nie jest niczym niezwykłym, lecz tym razem jego brak był szczególnie odczuwalny, ponieważ to pierwszy rok, gdy nie jest u władz sportu.
Według raportu Auto Motor und Sportna, na pojawienie się Ecclestone'a na padoku przyjdzie nam poczekać do zaplanowanego w połowie kwietnia wyścigu w Bahrajnie, gdzie Brytyjczyk został zaproszony przez księcia tego kraju.
Obaj dżentelmeni nie znają się od wczoraj, a w mediach huczy od plotek, iż książę bawił się na imprezie pożegnalnej Ecclestone'a po "obaleniu jego władzy" w F1, którą miał zorganizować jego dobry przyjaciel Flavio Briatore.
Bernie Ecclestone przestał pełnić funkcję wykonawczą w F1 w styczniu tego roku, gdy do władzy doszło Liberty Media. 86-latek otrzymał status "honorowego prezesa F1" i w takiej roli może występować podczas oficjalnych weekendów Grand Prix.
[ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"