Pierwszy wyścig nowego sezonu w Australii potwierdził, że Mercedes i Ferrari są obecnie znacznie szybsze od bolidów Red Bulla. Austriacki zespół stara się jednak szybko wyciągać wnioski.
- Podstawowa koncepcja samochodu jest dobra. Wiemy w jakich obszarach należy dokonać poprawek w naszym podwoziu - zapewnił Dr Helmut Marko.
Austriak współpracujący od lat z zespołem sponsorowanym przez Red Bulla, zapewnił, że pierwsze aktualizacje bolidu zostaną zastosowane już w Chinach. Stajnia z bazą w Milton Keynes nie ma jednak wpływu na jednostkę napędową Renault które obiecało większe poprawki dopiero przed GP Kanady (czerwiec). Do czasu GP Hiszpanii (maj) Red Bulla ma jednak otrzymać nieco lżejszą wersję obecnego motoru.
- Zapewniono nas, że otrzymamy lżejszy silnik i gotowy do pracy na wyższych obrotach przez dłuższy czas - powiedział Marko. - Dzięki temu możemy optymistycznie myśleć, że przed GP Austrii będzie najszybsi - uzupełnił.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze