Robert Kubica: Bałem zrobić sobie krzywdę
Robert Kubica znów jest na ustach wszystkich kibiców sportów motorowych w Polsce. Wprawdzie odbył tylko testy w bolidzie Renault, ale i tak odżyły nadzieje o powrocie do Formuły 1. Polak przyznał, że już wcześniej mógł się pojawić na torze.
Niedawno Alan Permane, inżynier Renault, przyznał, że jedyną modyfikacją w bolidzie było przełożenie łopatek zmiany biegów na lewą stronę, ale nie uważa, aby był to większy problem dla Kubicy czy dla samochodów. To pokłosie wypadku, któremu uległ polski kierowca. "La Gazzetta dello Sport" poinformowała kilka dni temu, że ręka Kubicy była operowana aż 18 razy.
- To, co działo się u mnie przez ostatnie lata można by było podzielić na kilka scenariuszy i napisać kilka książek. Starałem się sprawiać wrażenie, że wszystko jest to łatwe i że było OK. Ale nie było łatwo i nie zawsze było OK. Z różnych powodów. To, co mówisz o Walencji... Ja tego nie zauważyłem, ponieważ byłem skoncentrowany na robocie i chciałem jak najlepiej wykorzystać czas w bolidzie i garażu. Najtrudniejsze było to, że nie wiedziałem na sto procent, jak to będzie wyglądało jeśli o mnie chodzi... - dodał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Przypomnijmy, że Kubica przejechał 115 okrążeń na torze w Walencji i był szybszy od 0,45 sekundy od trzeciego kierowcy Renault, Siergieja Sirotkina, który również testował model E20 w Walencji.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica ponownie za kierownicą F1. Kulisy wielkiego powrotu Polaka