Jolyon Palmer: Zespół nie określił mi żadnych celów

AFP / Jolyon Palmer
AFP / Jolyon Palmer

Typowany do odejścia z Renault jeszcze w trakcie sezonu, Jolyon Palmer przyznaje, że presja z jaką się zmaga wychodzi wyłącznie od niego i nie otrzymał od zespołu żadnego ultimatum.

W tym artykule dowiesz się o:

Jolyon Palmer jako jeden z przedstawicieli brytyjskich kierowców w F1 pojawił się na oficjalnej konferencji prasowej przed zawodami na Silverstone. Nie zabrakło pytań dla kierowcy Renault dotyczących jego przyszłości w zespole.

Dziennikarzy interesował fakt czy francuski zespół postawił zawodnikowi ultimatum w związku z jego słabą postawą w pierwszej połowie sezonu. - Nie ma żadnych warunków. Staram się w każdym wyścigu dać z siebie wszystko - powiedział Palmer.

- Presja? Sam na siebie nakładam dużą presję. To oczywiste, że chcę zdobywać punkty, ale do tej pory nie było to możliwe. Miałem pecha, głównie z powodu awarii, które zdarzały się po mojej stronie garażu - podkreślił.

Przed domowym wyścigiem na Silverstone Palmer zauważa jednak pewne dobre symptomy. - Zaczyna się nieco poprawiać więc miejmy nadzieję, że będę mógł podtrzymać to tempo w weekend, a potem przez resztę sezonu. Jestem pewien, że będę silniejszy - dodał.

Według prasowych spekulacji, jednym z kandydatów do zajęcia miejsca Jolyona Palmera w Renault jest Robert Kubica.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos (WIDEO)

Źródło artykułu: