Jarosław Wierczuk: Strata punktowa Sebastiana Vettela może być kluczowa dla MŚ

PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Sebastian Vettel
PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Sebastian Vettel

Jarosław Wierczuk uważa, że pech Sebastiana Vettela na ostatnim okrążeniu i strata punktów, może być kluczowa w ostatecznym rozstrzygnięciu MŚ. Lewis Hamilton traci obecnie tylko punkt do Niemca.

W piątek i w sobotę w Silverstone rzucała się w oczy pewność ekipy Mercedesa. Nie była ona przypadkowa. Przy aktualnych samochodach 70 proc. angielskiego toru pokonywana jest na pełnym obciążeniu silnika co oznacza, że szczególnie w kwalifikacjach moc jednostki napędowej jest kluczowa.

Mercedes się nie pomylił, ale pełni szczęścia w sobotnie popołudnie również nie było. Team nie był w stanie zapewnić sobie całej pierwszej linii pomimo rewelacyjnego okrążenia w wykonaniu Lewisa Hamiltona. Nie ze względu na tempo, ale wymianę skrzyni biegów w bolidzie Valtteriego Bottasa. Raptem przed tygodniem taki sam problem miał Brytyjczyk. Tego typu ingerencja oznacza przesunięcie na starcie o 5 miejsc.

Wyścig to klasyczny popis Hamiltona, czyli kontrola od pierwszych metrów po starcie po samą metę. Dużo emocji związane było z walką o 3-cie miejsce po rewelacyjnym starcie Maxa Verstappena. Dobrze zobaczyć Holendra w końcu w akcji po wyjątkowo długiej serii defektów i incydentów. Verstappen był w stanie przez dłuższy czas utrzymać 3-cie miejsce i odepchnąć zdecydowane ataki ze strony Sebastiana Vettela.

W dość nietypowy sposób, na pierwszych dwóch zakrętach po starcie zmiana pozycji pomiędzy tymi kierowcami następowała aż dwukrotnie. Nie ulega wątpliwości, że zarówno Ferrari, jak i Mercedes to aktualnie szybsze samochody od Red Bulla, któremu w Silverstone brakowało przede wszystkim mocy, a po drugie nieco aerodynamiki. Jednak Verstappen nawet w słabszym samochodzie potrafi zapewnić kibicom dużą dawkę emocji.

ZOBACZ WIDEO Kochanowski: Masłowski sparodiuje Hajtę z przyjemnością

W typowy dla siebie sposób bronił się przed Vettelem na całkowitym limicie - nie tylko w sensie możliwości samochodu, ale również regulaminu. Jego rywalizacja z Niemcem w pierwszej części wyścigu to jeden z lepszych pojedynków sezonu. I faktycznie, można formalnie mieć wątpliwości czy wyjeżdżając lekko poza obręb toru nie uzyskał przez to przewagi, ale właśnie to balansowanie na granicy tego co dozwolone, a co zakazane jest znakiem firmowym Holendra tak przyciągającym rzesze kibiców.

Nie było to oczywiste, a sędziowie zdecydowali, aby wątpliwości w tym wypadku rozstrzygnąć na korzyść podejrzanego. I bardzo dobrze, ponieważ właśnie takich emocji i takiego scenariusza wyścigowego trochę Formule 1 brakowało. Nie jestem bynajmniej za anarchią w tym sporcie, przepisy nadal muszą wyznaczać pewne granice, ale Verstappen po raz kolejny udowodnił po prostu jak te granice skutecznie wykorzystywać. Ta walka była zresztą kluczowa dla losów całego wyścigu.

Vettel nie będąc w stanie wyprzedzić rywala wspólnie ze swoim zespołem podjął decyzję o wczesnym pit stopie. Zareagował na to Red Bull i już na następnym okrążeniu na wymianę zjechał Verstappen. Przebiegłość Ferrari przyniosła zamierzony efekt. Holender powrócił na tor za czterokrotnym mistrzem świata, ale w dalszej perspektywie zdecydowanie nie była to dobra decyzja. Oczywiście oba bolidy otrzymały twardszą mieszankę opon, ale Silverstone jest na tyle wymagający, że zarówno Verstappen, jak i Vettel narzekali na zdecydowany spadek przyczepności na ostatnich kilkudziesięciu kilometrach wyścigu.

Dla Niemca taka strategia zakończyła się dramatycznie, a konkretnie defektem lewej, przedniej opony (najbardziej obciążonej) na ostatnim okrążeniu. Strata punktowa, niewykorzystanie punktów, które w niemal pewny sposób były dla Vettela do zdobycia jest kluczowa i może mieć w ostatecznym rozrachunku pod względem walki o mistrzostwo duże znaczenie.

Jarosław Wierczuk - były kierowca wyścigowy. Ścigał się w Formule 3000, Formule 3, Formule Nippon oraz testował bolid Formuły 1. Obecnie Prezes Fundacji Wierczuk Race Promotion, której celem jest promocja i pomoc młodym kierowcom.

Strona fundacji Wierczuk Race Promotion

Profil Fundacji Wierczuk Race Promotion na Facebooku

Komentarze (0)