Nie będzie nowych zespołów F1 w 2018 roku

PAP/EPA / ALBERTO ESTEVEZ / Bolidy F1 będą w końcu głośniejsze
PAP/EPA / ALBERTO ESTEVEZ / Bolidy F1 będą w końcu głośniejsze

Prezes FIA, Jean Todt twierdzi, że federacja nie otrzymała w dalszym ciągu wartościowych ofert od zespołów zainteresowanych wejściem do Formuły 1 w najbliższej przyszłości.

Na początku obecnego roku zrobiło się głośno o rzekomym zainteresowaniu chińskim firm wejściem do Formuły 1 przez stworzenie prywatnego zespołu. Kolejną próbę przebicia się do mistrzostw świata miał również podjąć Zoran Stefanovic, który dawniej chciał przeforsować swój projekt teamu Stefan GP.

Jean Todt zasiadający na czele FIA zdradził, że kontaktował się z zainteresowanymi stronami, ale żadna z propozycji nie okazał się na tyle poważna, by federacja rozpoczęła przetarg na dodatkowe miejsce w F1.

- Nie mam zamiaru tego komentować, bo brakuje poważnych ofert - powiedział Todt. - Gdy pojawi się jakaś rozsądna propozycja, to zrobimy dokładnie tak jak z Haas - wyczuliśmy, że jest to rzeczywiste zainteresowanie wejściem do F1 i stworzyliśmy im do tego warunki - dodał.

Formuła 1 pamięta czasy, gdy na torze prezentowało się aż 26 bolidów. Obecnie FIA ustaliła z zespołami, że górny limit to 12 ekip i 24 samochody. Todt nie wyklucza jednak, że stawka może być rozszerzona, jeśli liczba sensowych ofert będzie godna uwagi.

ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński: To był świetny weekend. Teraz myślę już tylko o Dakarze

- Walczymy o to, by mistrzostwa były jeszcze ciekawsze, ale ustaliliśmy, że maksymalnie będziemy prowadzić dwanaście zespołów. Jestem zatem gotowy wysłuchać dobrych propozycji - podkreślił Francuz.

Aplikacja żadnego z zespołów na sezon 2018 nie może liczyć na pozytywne rozstrzygnięcie, jako iż do rozpoczęcia nowej kampanii F1 pozostało ledwie pięć i pół miesiąca. Najwcześniej możemy więc spodziewać się nowej stajni w stawce w 2019 roku.

Komentarze (0)