Wkrótce koniec sagi silnikowej

Materiały prasowe / Renault Sport F1 / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze w Walencji za kierownicą modelu E20
Materiały prasowe / Renault Sport F1 / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze w Walencji za kierownicą modelu E20

Współpraca Toro Rosso z Hondą oraz McLarena z Renault ma zostać wkrótce ogłoszona. Tym samym zakończy się jedna z najdłuższych spekulacji tegorocznego sezonu 2018.

O porozumieniu poinformowała hiszpańska "Marca", zdaniem której ogłoszenie nowych partnerstw ma nastąpić w środę lub w czwartek. Wtedy oficjalnie McLaren zwiąże się na sezon 2018 z Renault, a Toro Rosso przejmie silniki Hondy. Dzięki temu satelicki zespół Red Bulla ma się usamodzielnić w Formule 1.

Współpraca McLarena z Renault miała być kluczowa dla Fernando Alonso, który miał już dość awaryjnych jednostek Hondy. Dzięki pozyskaniu francuskiego dostawy, hiszpański kierowca będzie kontynuował starty w Formule 1 w barwach ekipy z Woking.

Do zmian dojdzie natomiast w Toro Rosso, które opuścić ma Carlos Sainz jr. Hiszpan przejdzie do Renault na sezon 2018, ale niewykluczone, iż zastąpi on Jolyona Palmera od GP Malezji. Następcą Sainza w Faenzy ma zostać Pierre Gasly. - Mam nadzieję, że wkrótce będę jeździł dla Toro Rosso - napisał kierowca na "Twitterze".

- Jednak nigdy nie wspominałem, iż zdarzy się to podczas GP Malezji. Media przekręciły moje słowa - dodał Gasly w kolejnym wpisie.

ZOBACZ WIDEO Aleksander Doba przepłynął Atlantyk kajakiem. "Bo ja jestem ciekawy życia!"

Komentarze (0)