Szwajcarski rząd w 2015 roku przegłosował ustawę, która zniosła 60-letni zakaz organizowania wyścigów samochodowych w kraju. Prawo to zostało ustanowione w 1955 roku, po katastrofie w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, w którym zginęło ponad 80 widzów oraz kierowca Pierre Levegh. Po tamtych tragicznych wydarzeniach Mercedes wycofał się z motosportu aż do 1989 roku.
Szwajcaria z powodzeniem organizowała wyścigi cyklu Grand Prix Formuły 1 w latach 1950-1954 na torze Bremgarten. Ostatnią edycję wygrał nieodżałowany Juan Manuel Fangio. Po wprowadzeniu zakazu kraj zniknął na lata z mapy światowego motosportu.
Rząd w 2015 roku zgodził się złagodzić restrykcyjne prawo, jednak tylko na rzecz wyścigów w pełni elektrycznych samochodów. W Szwajcarii wciąż jednak niema istotnego wsparcia do organizacji imprez motosportowych i szanse na powrót w przyszłości do cyklu Formuły 1 są nikłe.
Swoją moment wykorzystała więc zyskująca na popularności Formuła E. W tym roku w Genewie odbyła się wielka demonstracja elektrycznych bolidów oraz przedstawiono wstępny plan organizacji wyścigu.
W czwartek Światowa Rada Sportów Motorowych potwierdziła oficjalnie, że Zurych będzie gospodarzem jednej z rund czwartej edycji mistrzostw świata FE. Wyścig na ulicach największego szwajcarskiego miasta państwa odbędzie się 10 czerwca.
Jedną z gwiazd cyklu Formuły E od początku jej powstania jest Szwajcar, Sebastien Buemi. 28-latek ma na koncie mistrzostwo oraz dwa tytuły wicemistrzowskie. Na przestrzeni trzech sezonów triumfował w rekordowej liczbie 12 wyścigów. Buemi został także potwierdzony jako kierowca Renault w kolejnej edycji cyklu w latach 2017/2018.
ZOBACZ WIDEO Dublet Edina Dzeko, pewna wygrana AS Roma z Benevento Calcio - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA] (wideo)