GP Japonii: Lewis Hamilton wygrał i jest bliżej tytułu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / DIEGO AZUBEL /
PAP/EPA / DIEGO AZUBEL /
zdjęcie autora artykułu

Lewis Hamilton znacznie przybliżył się do zdobycia czwartego mistrzostwa świata wygrywając Grand Prix Japonii. Podium uzupełnili Max Verstappen oraz Daniel Ricciardo. Kolejnego wyścigu nie zdołał ukończyć Sebastian Vettel.

Po mistrzowsku start rozegrał Lewis Hamilton, który zablokował atakującego Sebastiana Vettela. Niemiec na swoim polu startowym ustawił się nieco pod kątem, ale nie udało się kierowcy Ferrari wskoczyć na pierwsze miejsce. Za plecami tej dwójki trwał interesujący pojedynek bolidów Red Bull Racing, gdzie górą wyszedł Max Verstappen. Udany początek miał także Esteban Ocon, który przebił się na czwarte miejsce, wyprzedzając jeszcze na pierwszym okrążeniu Ricciardo. Błąd z kolei popełnił Carlos Sainz jr., który wypadł z toru i znacznie uszkodził swój bolid. Tym incydentem Hiszpan pożegnał się z Toro Rosso, a na Suzuce pojawił się samochód bezpieczeństwa.

Niestety, dla rywalizacji o mistrzostwo świata szybko pożegnał się Vettel. Jeszcze przed startem wyścigu o GP Japonii pojawił się problem z układem zapłonowym. Kłopoty z silnikiem nadal trwały i kilka minut po starcie jednostka napędowa w bolidzie Niemca straciła moc. Inżynierowie Ferrari wezwali swojego kierowcę do garażu. Ta sytuacja sprawiła, że Vettelowi ciężko będzie odrobić straty do Hamiltona. Do końca sezonu pozostały tylko cztery wyścigi.

Hamilton stopniowo powiększał swoją przewagę nad resztą stawki, a w międzyczasie bolid na barierze rozbił Marcus Ericsson, ale nie był potrzebny SC. Po pierwszym pit stopie napracować musiał się jednak aktualny lider klasyfikacji generalnej. Verstappen jako pierwszy zmienił opony na miękkie "żółte". Chwilę później zjechał do alei Hamilton i po wyjeździe miał problem z dogrzaniem swojej mieszanki. Wykorzystał to młody Holender, który zbliżył się do kierowcy Mercedesa na prawie sekundę, bowiem z przodu Bottas spowalniał swojego kolegę z zespołu. Jednak stajnia z Brackley poprosiła Fina o przepuszczenie Hamiltona. W połowie wyścigu Brytyjczyk nadal był liderem.

W ostatniej fazie wyścigu przewaga prowadzącego nad Verstappenem była na poziomie około trzech sekund. Nawet awaria bolidu Lance'a Strolla i wirtualny samochód bezpieczeństwa nie spowodowała zmniejszenie straty. Na dwa okrążenia przed końcem w bolidzie Hamiltona pojawiły się wibracje i Verstappen momentalnie zbliżył się do kierowcy Mercedesa. Jednak Holendrowi w wyprzedzeniu Brytyjczyka przeszkodzili Felipe Massa oraz Fernando Alonso, których musiał zdublować reprezentant Red Bull Racing. Na najniższym stopniu podium znalazł się Ricciardo, który do ostatnich metrów bronił się przed Bottasem.

Do końca o jeden punkt walczył jeszcze Alonso z Massą, ale to Brazylijczyk dojechał do mety na 10. miejscu. Hiszpan z kolei może spodziewać się kary od sędziów, za ignorowanie niebieskich flag.

Kolejny wyścig odbędzie się na torze Austin. Grand Prix USA zostanie rozegranie w dniach 20-22 października

Wyniki wyścigu o Grand Prix Japonii:

P. Kierowca Zespół Czas/strata
1Lewis HamiltonMercedes
2Max VerstappenRed Bull Racing+1.2
3Daniel RicciardoRed Bull Racing+9.6
4Valtteri BottasMercedes+10.5
5Kimi RaikkonenFerrari+32.6
6Esteban OconForce India+67.7
7Sergio PerezForce India+71.4
8Kevin MagnussenHaas+88.9
9Romain GrosjeanHaas+89.8
10Felipe MassaWilliams+1 okr.
11Fernando AlonsoMcLaren+1 okr.
12Jolyon PalmerRenault+1 okr.
13Pierre GaslyToro Rosso+1 okr.
14Stoffel VandoorneMcLaren+1 okr.
15Pascal WehrleinSauber+2 okr.
NIESKLASYFIKOWANI
-Lance StrollWilliams
-Nico HulkenbergRenault
-Marcus EricssonSauber
-Sebastian VettelFerrari
-Carlos Sainz jr.Toro Rosso

ZOBACZ WIDEO: Adam Nawałka wierzy, że najlepsze wciąż przed Lewandowskim. I nie tylko przed nim

Źródło artykułu:
Czy Lewis Hamilton wygra wszystkie wyścigi do końca sezonu?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
julsonka
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
HAMMERTIME !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  
avatar
DaHool
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Brawo Lewis !!!!!