Krzysztof Hołowczyc trzyma kciuki za Kubicę. "Ci, którzy nie chcą jego powrotu, po prostu się go boją"
Trwa walka Roberta Kubicy o powrót do Formuły 1. Polak jest jednym z kandydatów do reprezentowania w przyszłym sezonie barw zespołu Williams. Za Kubicę kciuki trzyma Krzysztof Hołowczyc.
Za powrót Polaka do regularnego ścigania w Formule 1 kciuki trzyma m.in. Krzysztof Hołowczyc, legendarny polski kierowca rajdowy. - To by był powrót wszech czasów w skali całego sportu. Jestem jednak realistą i wiem, jaki to trudny biznes. Za każdym z młodych wilków pukających do wielkich zespołów stoi 5-8 mln euro. A nasz Robert jest gościem po przejściach, któremu trzeba specjalnie przebudować kierownicę, wiele rzeczy zrobić, żeby dostosować do jego ograniczeń samochód. Ale, ma tak wielką osobowość, że ci którzy go zatrudnią w F1, zdają sobie sprawę, że kiedy Kubica wróci, to nie będą się za niego wstydzili - mówi Hołowczyc w wywiadzie dla "Super Exressu".
W Williamsie pewny miejsca może być Lance Stroll, którego ojciec zasila budżet teamu milionami dolarów. Z kolei Massa robi wszystko, aby utrzymać fotel kierowcy wyścigowego na kolejny sezon. Ostatnio 36-latek publicznie skrytykował zespół, że zamiast podpisać z nim nową umowę, sprawdza Kubicę i di Restę. - To frustrujące, że zespół próbuje pójść w innym kierunku niż utrzymanie obecnego składu kierowców. To może się źle skończyć dla Williamsa. Lance Stroll rozwija się z wyścigu na wyścig i wykonuje świetną pracę. Dlatego myślę, że pozytywne dla Williamsa byłoby utrzymanie obecnego kierunku i kierowców - powiedział Brazylijczyk.
Hołowczyc tak interpretuje słowa Massy: - Robert zawsze będzie jeździł bardzo szybko. A ci z kierowców, którzy podważają sens jego powrotu, po prostu boją się Kubicy.
ZOBACZ WIDEO RSMP: Zapowiedź Rajdu Śląska