Ubezpieczenie wciąż blokuje Kubicę. "Będzie musiał szukać porozumienia"

Robert Kubica coraz poważniej zmierza w kierunku objęcia posady kierowcy wyścigowego Williamsa w sezonie 2018. Zespół może mieć jednak problem, jeśli będzie chciał go sprawdzić w tym roku.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Robert Kubica Materiały prasowe / Renault Sport / Na zdjęciu: Robert Kubica
Jedyny w historii Formuły 1 kierowca z Polski jest być może na ostatniej prostej do powrotu do prestiżowego cyklu Grand Prix. Branżowe media twierdzą, że Robert Kubica zajmuje aktualnie pierwsze miejsce w notesach szefów Williamsa, którzy muszą zgłosić jeszcze jednego kierowcę na sezon 2018 obok Lance'a Strolla.

Polak ma za sobą dwa udane testy samochodem Williamsa z 2014 roku. Źródła nie są zgodne, jakie czasy uzyskiwał na węgierskim torze Hungaroring, ale panuje przekonanie, że rozwiał on większość wątpliwości co do tego, czy jest w stanie prowadzić bolid, mimo urazu ręki jakiego doznał po wypadku rajdowym w 2011 roku.

Publicysta serwisu "Autosport" Stuart Codling zastanawia się nad szansą dla Polaka już w Abu Zabi, podczas finałowego weekendu Grand Prix. - Jeśli nie będzie tam wystarczająco szybki, to wypadnie na dobre z obiegu, ale jeśli nie zawiedzie, to może łatwo poprowadzić zespół do awansu w klasyfikacji konstruktorów w kolejnych sezonach - twierdzi odważnie Codling.

ZOBACZ WIDEO Arena Lodowa - nowy dom polskich panczenistów

Szansa dla Kubicy w Abu Zabi mogłoby naturalnie rozwiązać problem z Felipe Massą. Brazylijczyk przed rokiem był już pewny rozstania ze sportem, o czym przekonały łzy wylane przez niego przed kibicami na torze Interlagos. Na prośbę Williamsa zgodził się jednak wrócić, by wypełnić lukę po Valtterim Bottasie.

Przed kolejnym domowym wyścigiem w Brazylii, który odbędzie się za nieco ponad tydzień, wciąż nie wie, czy jego fani zobaczą go w samochodzie F1 po raz ostatni. Zamknięcie rozdziału dla Felipe przed Interlagos i próba rozpoczęcia przygody z Kubicą w Abu Zabi byłaby więc idealnym wyjściem z sytuacji.

W swojej analizie sytuacji Codling przypomina jednak o istotnym problemie z ubezpieczeniem Kubicy, które weszło w życie po tragicznym wypadku z 2011 roku. Firma, w której ma być ubezpieczony krakowianin, zastrzegła sobie bowiem prawo do wstrzymania wypłaty należności w momencie, gdy Kubica zacznie ponownie zarabiać jako kierowca wyścigowy.

- Gdyby Kubica chciał znów ścigać się w samochodzie Formuły 1, może wymagać to porozumienia z ubezpieczycielem - podkreśla Codling, który ma coraz mniej wątpliwości co do możliwości Polaka. - Biorąc pod uwagę, jak duża liczba starszych inżynierów w Renault przyłożyła ręce do testów z nim, musimy wywiesić przynajmniej żółtą flagę - stwierdził brytyjski publicysta.

Za startem Kubicy w Abu Zabi przemawia fakt, że zespół niczego by nie ryzykował w sytuacji, gdyby posadził w jednym z kokpitów Polaka. Massa otrzymałby ponowną szansę pożegnania się z kibicami w Brazylii, zaś na torze Yas Marina, Kubica przeszedłby ostateczny test w warunkach wyścigowych.

- Najbliższy rywal Williamsa w klasyfikacji konstruktorów - Toro Rosso - prawdopodobnie otrzyma kolejne kary za wymianę jednostki napędowej na Interlagos. Brytyjski zespół będzie więc miał trochę spokoju. Mając to na uwadze, może warto dać szansę Kubicy - twierdzi Codling.

- Szybki Kubica może z łatwością wprowadzić Williamsa do walki o mistrzostwo w nowym samochodzie konstrukcji Paddiego Lowe'a. Byłby to kawałek piękniej historii Formuły 1, która dotknęłaby zarówno fanów jak i sponsorów - dodał Codling.

Przedostatnia runda sezonu w Brazylii odbędzie się w niedzielę 12 listopada. Dwa tygodnie później podczas weekendu F1 w Abu Zabi (24-26 listopada) zakończy się sezon 2017.

Czy Robert Kubica powinien odmówić startu w pojedynczym wyścigu F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×