Na co czeka Williams? "Decyzji ws. Kubicy nie ogłosimy w przyszłym tygodniu"

Newspix / Na zdjęciu: Robert Kubica
Newspix / Na zdjęciu: Robert Kubica

Williams nie chce potwierdzić spekulacji dotyczących Roberta Kubicy. Konsekwentnie dementuje informacje, jakoby Polak miał już podpisany kontrakt z zespołem na sezon 2018. Niemiecki "Speedweek" ma na to swoją teorię.

W tym artykule dowiesz się o:

Już we wtorek Robert Kubica usiądzie za kierownicą modelu FW40 podczas posezonowych testów Formuły 1 w Abu Zabi. Dla Polaka będzie to pierwsza okazja, aby sprawdzić się za kierownicą tegorocznego modelu Williamsa. Zdaniem niektórych, 32-latek wsiądzie do brytyjskiego samochodu z kontraktem w kieszeni. Najbardziej cenieni dziennikarze w padoku F1 uważają, że Kubica na 99 proc. podpisze umowę z ekipą z Grove.

Brytyjczycy odcinają się jednak od tych spekulacji. W efekcie przez kolejny weekend wyścigowy w F1 sporo uwagi poświęca się Kubicy. - Formuła 1 jest teraz dziwnym środowiskiem. W padoku toru Yas Marina najczęściej mówiono w ten weekend o kierowcy, który nawet nie zasiadł za kierownicą i nie przystąpił do wyścigu - czytamy w tekście autorstwa Mathiasa Brunnera.

Serwis z Niemiec, powołując się na kilka niezależnych źródeł, informuje, że celem Williamsa jest, aby w sezonie jego barw bronili Lance Stroll oraz właśnie Kubica. - Wielu fanów zadaje sobie pytanie, na co czeka z oficjalnym ogłoszeniem tego faktu? Jeśli są tak mocno przekonani co do Kubicy, dlaczego nie ogłoszą podpisania kontraktu? - zastanawia się dziennikarz.

Brunner ma swoją teorię. Według niemieckiego dziennikarza, Kubica ciągle dogrywa sprawy polisy ubezpieczeniowej. Polak otrzymał olbrzymie odszkodowanie za wypadek w rajdzie samochodowym w 2011 roku i teraz będzie musiał zwrócić pieniądze firmie ubezpieczeniowej. Druga kwestia to sprawność kontuzjowanej ręki 32-latka.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica może liczyć na wsparcie polskich kibiców. Wyjątkowa flaga debiutuje w Abu Zabi

- Nie chodzi o użycie przycisków na kierownicy, nie chodzi o sterowanie nią. W padoku krąży plotka, że niektórzy kierowcy mają obawy, co do tego czy Kubica będzie w stanie szybko zareagować na niespodziewane sytuacje na torze. Czy Kubica będzie w stanie zareagować tak samo szybko, jak jego koledzy, którzy mają dwie sprawne ręce? - dodaje Brunner.

Kibice, którzy liczą na powrót Kubicy do F1, muszą na razie uzbroić się w cierpliwość. We wtorek i środę Kubica będzie testować samochód na torze Yas Marina, ale wtedy nie poznamy decyzji Williamsa. Kiedy można się jej spodziewać? - Na pewno nie w przyszłym tygodniu - powiedział w sobotę Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

- W tej historii jest też pewien aspekt romantyczny. Tysiące fanów chcą powrotu Kubicy do Formuły 1. Dla szefów Liberty Media to będzie piękna historia, niczym wzięta wprost z Hollywood - kończy Brunner.

Komentarze (1)
avatar
Szymon Nazar
26.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiara czyni cuda, ale niezależnie od niej Robert Kubica musi sobie sam pomóc. Powrót Kubicy do F1 z cudem graniczy.