Kariera Micka Schumachera stopniowo nabiera rozpędu. Po tym jak syn Michaela przez dwa lata startował w Formule 4, w tym sezonie pojawił się w Formule 3. 18-latek spełnił oczekiwania zespołu i kibiców. Stanął na podium podczas wyścigu na Monzy, a rywalizację zakończył na dwunastym miejscu w klasyfikacji generalnej F3.
Być może wyniki syna "Schumiego" byłyby lepsze, gdyby nie regres formy Premy. Zespół Niemca nie zdominował rywalizacji w F3. Wpłynęło na to kilka czynników. Silnik Mercedesa okazał się gorszy od jednostki napędowej Volskwagena, ponadto w F3 niedozwolone są już prace aerodynamiczne.
18-latek jest jednak zadowolony ze swoich wyników. - Podszedłem do startów w F3 z takim nastawieniem, że jest to mój pierwszy sezon w tej kategorii i muszę zdobyć jak najwięcej doświadczenia. To się udało, więc myślę, że mam powody do zadowolenia - powiedział Niemiec, który w przyszłym roku nadal ma zdobywać punkty dla Premy w tej kategorii wyścigowej.
Póki co mankamentem młodego Schumachera są kwalifikacje, w których nie osiąga on dobrych rezultatów. - Są różne metody. Każdy kierowca ma swoje własne jak sobie z tym radzić i wolałbym to zachować dla siebie. Staram się poprawiać pod każdym aspektem - dodał 18-latek.
W ostatnich latach Formuła 3 była kuźnią młodych talentów. To tam rozkwitły talenty takich kierowców jak Max Verstappen, Esteban Ocon czy Lance Stroll. Celem syna Schumachera również jest awans do F1, ale nie chce być porównywany do swoich starszych kolegów. - F1 to mój cel. To oczywiste. Skupiam się jednak na sobie i nie patrzę na innych. Każdy ma swoją ścieżkę rozwoju i nie da się tego porównać. Robię krok po kroku i staram się jak najlepiej przygotować na to, co czeka mnie w przyszłości - podsumował Schumacher.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński: Robert Lewandowski dałby radę na Dakarze. Chętnie zdradzę mu wszystkie rajdowe tajemnice