Po dość trudnym początku ubiegłego sezonu, Lance Stroll od momentu zdobycia pierwszych punktów w domowym wyścigu w Montrealu, rósł jako kierowca Formuły 1. Do zakończenia swojej pierwszej kampanii w królowej motosportu udało mu się zdobyć pierwsze podium i wywalczyć miejsce w pierwszej linii startowej.
U progu drugiej kampanii w F1, być może decydującej dla swojej przyszłości, Stroll twierdzi, że przyjedzie do Melbourne na inaugurację sezonu jako zupełnie inny kierowca niż dwanaście miesięcy temu.
- Uważam, że w ciągu roku zmieniłem się dramatycznie jako kierowca. Nauczyłem się bardzo dużo i zdobyłem ogromną wiedzę poprzez starty między najlepszymi zawodnikami na świecie - powiedział Stroll.
- Na przestrzeni sezonu doświadczasz różnych emocji. Mierzysz się z przeciwnościami, a ja stałem nawet na podium i startowałem z pierwszego rzędu. Tak naprawdę musiałem uczyć się i dostosować do warunków bardziej niż kiedykolwiek wcześniej - kontynuował.
- Jest cała masa rzeczy, które spoczywają na kierowcy i wymagają od niego perfekcji, aby wyjść z weekendu z przyzwoitym rezultatem. Zdecydowanie jednak czuję się inną osobą niż tym kim byłem w Melbourne w 2017 roku. Jestem innym kierowcą - dodał.
Lance Stroll w nowym sezonie będzie w dalszym ciągu reprezentował barwy Williamsa. Drugim kierowcą zespołu został wybrany Siergiej Sirotkin.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"