Sebastian Vettel nie wymyśliłby sobie lepszego scenariusza na początek tegorocznego sezonu F1. Do dość szczęśliwej wygranej w Melbourne, w minioną niedzielę dopisał drugie z rzędu zwycięstwo w Bahrajnie. Z kompletem 50 punktów przewodzi teraz klasyfikacji MŚ.
Taki wyczyn udał się Vettelowi już drugi raz w karierze. W 2011 roku jeszcze w barwach Red Bull Racing wygrał na inaugurację w Australii i dwa tygodnie później w Malezji. Dopiero w Chinach jego serię zatrzymał Lewis Hamilton.
Z aktywnych kierowców sztuki takiej jak Vettel nie potrafili dokonać ani Hamilton, ani też Fernando Alonso czy Kimi Raikkonen. Rekordzistą w tym względzie pozostają jednak Michael Schumacher i Nigel Mansell, którzy otwierali kolejno sezony 2004 i 1992 serią pięciu zwycięstw z rzędu.
Dwa razy dłużej na dublet po dwóch wyścigach otwierających mistrzostwa musiało czekać Ferrari. Jako ostatni dokonał tego dla Scuderii we wspomnianym wyżej 2004 roku Michael Schumacher. W całej swojej historii Ferrari rozpoczynało pięć sezonów od co najmniej dwóch kolejnych zwycięstw. Każdy z nich kończyło później tytułem mistrzowskim.
Dla wicelidera mistrzostw Lewisa Hamilton to już szósty sezon z dwunastu spędzonych w F1, gdy w pierwszych dwóch rundach stawał dwukrotnie na podium.
ZOBACZ WIDEO "Kubica show" podczas konferencji prasowej