Grand Prix Bahrajnu było dla Marcusa Ericssona 78. wyścigiem w karierze. Udało mu się przerwać fatalną passę, która trwała 50 GP z rzędu bez punktów. Na torze Sakhir Szwed wywalczył dwa "oczka". W rozmowie z fińską gazetą "Ilta Sanomat" przyznał, że wzrost jego formy nastąpił po zrzuceniu wagi.
- Schudłem pięć kilogramów przez ostatnią zimę - wytłumaczył.
- Oznaczało to dla mnie brak węglowodanów, deserów i alkoholu. Było to trudne, ale warto było, bo zrobiło różnicę. Dziesięć kilogramów mniej to około 0.3-0.4 sekundy na okrążeniu - powiedział Ericcson.
Dzięki punktom wywalczonym w Bahrajnie, Sauber F1 Team zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów, wyprzedzając Force India oraz Williamsa. Osiągnięcie Ericssona pochwalił jego szef, Frederic Vasseur. - Nie można było pojechać lepszego wyścigu niż Ericsson. Był bardzo mocny, regularny i bezbłędny - oznajmił.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi