Zapracowany Robert Kubica. "Połączenie F1 i WEC byłoby zbyt ryzykowne"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica, choć jest tylko kierowcą rezerwowym w Williamsie, jest niezwykle zapracowaną osobą. Ostatnie wydarzenia z życia Polaka pokazują, że odrzucenie startów w WEC w tej sytuacji było dobrą decyzją.

W lutym i marcu Robert Kubica miał okazję odbyć testy samochodu WEC wraz z ekipą Manor Racing. Polak brał pod uwagę regularne starty w wyścigach długodystansowych, co uczyniłoby jego harmonogram zajęć niezwykle napiętym. 33-latek jest bowiem kierowcą rezerwowym Williamsa.

Ostatecznie krakowianin odrzucił możliwość startów w WEC, tłumacząc się brakiem czasu. Ostatnie wydarzenia z jego życia pokazują, że miał rację. Problemy z modelem FW41 sprawiły, że Polak ma mnóstwo pracy w Williamsie. Z tego powodu wylatywał na wyścig do Bahrajnu później niż reszta zespołu. Ze względu na obowiązki w fabryce i chęć odbycia sesji w symulatorze w Grove Kubica wracał też przedwcześnie z Chin.

- Odpuszczenie WEC było podyktowane czasem. Jestem zajęty pracą na rzecz Williamsa. Starty w wyścigach długodystansowych byłyby możliwe, ale wtedy spędziłbym w domu osiem dni w ciągu pięciu miesięcy. Myślę, że to byłoby zbyt wiele - powiedział Kubica w rozmowie z "Motorsportem".

Nie jest tajemnicą, że Polak czerpie frajdę z roli kierowcy testowego w Williamsie. Jak przyznał w jednym z wywiadów, pozwala mu ona dostrzec rzeczy, których nie widział na wcześniejszym etapie swojej kariery. - Lepiej się skoncentrować na robieniu właściwie jednej rzeczy, niż dwóch. To byłoby zbyt ryzykowne, gdyby podejście do nich nie byłoby właściwe - dodał 33-latek.

Dla Polaka testy z Manorem były drugim podejściem do WEC. Wcześniej, bo w roku 2017, miał on podpisaną umowę z ByKolles Racing. Kubica wycofał się jednak z projektu austriackiego zespołu, bo samochód tej ekipy okazał się niezbyt konkurencyjny.

- Sytuacja z ByKolles była inna niż w przypadku Manora. Z Brytyjczykami układ był taki, że dojdzie do testów, a po ich zakończeniu podejmiemy decyzję. To kwestia czasu, który musiałbym poświęcić temu projektowi była decydująca. Doszedłem do punktu, w którym postanowiłem odpuścić ten temat. Szkoda, że nie będę w stanie wystąpić chociażby w 24h Le Mans, ale zdecydowałem się skoncentrować na Williamsie - wytłumaczył Polak.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi

Komentarze (2)
avatar
Lewa Renka Kupicy
21.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zapracowany - w końcu e-sport i symulatory to jedyna przyszłość polsko-włoskiego sympatycznego dzwonnika. Odsuwają celowo na boczny tor tego sabotażystę, aby jeszcze powalczyć o jakiekolwiek ni Czytaj całość
avatar
A my swoje
20.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Musi być cholernie zapracowany. Widać to po wynikach kolegów z zespołu, dla których jest wsparciem ( kierowca rozwojowy- od rozwijania przedłużaczy ), wręcz opoką. A jak się ,,rozwija" sytuacja Czytaj całość