Lance Stroll odpowiada Felipe Massie. "W zeszłym roku komfortowo zdobywaliśmy punkty"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Esteban Ocon (z lewej) i Lance Stroll (z prawej)
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Esteban Ocon (z lewej) i Lance Stroll (z prawej)

Lance Stroll nie pozostał dłużny Felipe Massie. Brazylijczyk niedawno stwierdził, że kiepskie wyniki Williamsa to efekt zatrudniania pay-driverów. 19-latek jest innego zdania i za słabszą formę zespołu obwinia problemy z samochodem.

W tym artykule dowiesz się o:

W rozmowie z "Motorsportem" Felipe Massa przyznał, że nie żałuje, iż zakończył karierę po sezonie 2017. Brazylijczyk chciał nadal startować w barwach Williamsa, ale Brytyjczycy nie byli przekonani, co do jego formy. - Wybrali pieniądze - wskazał 37-latek źródło problemów zespołu z Grove, który po trzech wyścigach nie ma ani jednego punktu na swoim koncie.

Massa nie musiał długo czekać na odpowiedź Lance'a Strolla. Kanadyjczyk, którego ojciec wpłaca do budżetu brytyjskiej ekipy spore środki, poczuł się wywołany do tablicy jako "pay-driver".

- Przede wszystkim, Massy nie ma już z nami. Przeszedł na emeryturę. Kiedy ostatni raz sprawdzałem zeszłoroczne rezultaty, to wciąż byłem jedną pozycję w klasyfikacji za Felipe. Nie traktuję go jako punktu odniesienia. Staram się być takim punktem sam dla siebie - powiedział 19-latek podczas spotkania z mediami w Azerbejdżanie.

W zeszłym roku Stroll nie zdobył punktów w trzech pierwszych wyścigach. Podobnie sytuacja prezentuje się w tym sezonie. - Patrzę na to, gdzie byłem w zeszłym roku i na co pozwalał mi samochód. Przed rokiem w Chinach udało mi się dotrzeć do Q3. W wielu innych wyścigach dojeżdżałem do mety na punktowanych pozycjach. To nie jest tak, że teraz nagle nie mogę tego zrobić, że to jest niemożliwe - dodał Kanadyjczyk.

Stroll wskazał, że to nie brak umiejętności kierowców jest problemem Williamsa, a niezbyt konkurencyjny samochód. - To jest nasz problem w tej chwili. Nawet, gdy odjedziemy dobry wyścig, to będziemy w okolicach trzynastego czy czternastego miejsca. W ubiegłym roku w takiej sytuacji komfortowo zdobywaliśmy punkty. Taka jest moja ocena tej sytuacji - stwierdził Stroll.

Stroll potwierdził też, że nie ma obecnie żadnego kontaktu z Brazylijczykiem i po raz ostatni rozmawiali przy okazji jego występu w wyścigu kończącym sezon 2017.

Kanadyjczyk starał się też przekonywać dziennikarzy, że w nadchodzący weekend w Baku jego zespół może zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie. - Nie ma powodu, dla którego nie bylibyśmy w stanie tego zrobić. Nie sądzę, abyśmy przyjechali tutaj rywalizować, gdybyśmy w to nie wierzyli. Mieliśmy nieco czasu, by zrozumieć nasze problemy. Weekend rozpoczniemy z nieco inną konfiguracją pojazdu i wierzę, że to poprawi naszą sytuację - zakończył Stroll.

ZOBACZ WIDEO RSMP: Emocje w Świdnicy. Grzyb i Hundla triumfują

Komentarze (2)
avatar
Lewa Renka Kupicy
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Panie Massa, problemem nie jest Sirotkin, ani Stroll. Młode chłopaki, ale z pojęciem o motoryzacji, rozwijają się spokojnie w świecie F1. Największym problemem jest sabotaż jedynego doświadczon Czytaj całość