Po zakończeniu piątkowych treningów, w których Sebastian Vettel tracił ponad 0,3 sekundy do najszybszego Mercedesa, kierowca Ferrari wysłał niepokojący komunikat do rywali oświadczając, że wszystkie poprawki przygotowane przez inżynierów Scuderii działają bez zarzutu.
W oczy natychmiast rzuciło się nowe ustawienie lusterek wstecznych, które zespół zamontował na pałąku systemu Halo. Ponadto Ferrari przebudowało przednie i tyle skrzydło oraz wiele obszarów karoserii. Po pierwszym uruchomieniu samochodu w piątek Vettel był w dobrym nastroju.
- Wydaje się, że wszystko co wprowadziliśmy zdaje egzamin, to najważniejsza wiadomość - powiedział Niemiec, który wyjaśnił, że zmiana lokalizacji lusterek była podyktowana innymi względami niż poprawą aerodynamiki.
- Po prostu trudno nam było wcześniej zobaczyć co dzieje się z tyłu. Teraz są one w nieco lepszej pozycji i widzę lepiej, co dzieje się za moim skrzydłem. O to nam głównie chodziło - podkreślił.
Sobota może być kluczowym dniem w Hiszpanii, ponieważ kwalifikacje często decydują o losach wyścigu. Vettel w piątek nie uzyskiwał najlepszych czasów, a w Barcelonie jeszcze nigdy nie sięgnął po pole position. Niemniej jednak wierzy, że w czasówce będzie znacznie szybszy.
- Nic nie jest za darmo, na wszystko trzeba sobie zapracować - oznajmił. - Balans samochodu w piątek był w porządku, więc jestem zadowolony. Wiem, że są rezerwy i w bolidzie i u mnie. Jeśli poskładamy to razem, to powinno być dobrze w kwalifikacjach.
Sebastian Vettel triumfował w trzech ostatnich sesjach kwalifikacyjnych w Bahrajnie, Chinach i Azerbejdżanie.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"