Nie jest tajemnicą, że Felipe Massa miał sporo żalu do Williamsa pod koniec ubiegłego roku. Brazylijczyk chciał nadal startować w Formule 1, ale kierownictwo zespołu z Grove nie było przekonane, co do jego dyspozycji i postanowiło poszukać innych możliwości.
Biorąc pod uwagę fatalne wyniki brytyjskiej ekipy w F1, Massa niedawno nie wytrzymał i skrytykował Williamsa za postawienie na niedoświadczony duet kierowców Lance Stroll - Siergiej Sirotkin. - Zespół cierpiał z powodu kiepskiej sytuacji finansowej i podjęli decyzję, że w tym roku ważniejsze są pieniądze. To jednak nie wystarczy, by rywalizować w mistrzostwach - mówił pod koniec kwietnia.
37-latek czerpie obecnie frajdę ze sportowej emerytury, choć przymierza się do rywalizacji w Formule E w kolejnym sezonie. W sobotę Brazylijczyk pojawił się w padoku F1 przy okazji kwalifikacji do Grand Prix Hiszpanii. Massa znalazł czas, aby odwiedzić motorhome Williamsa, gdzie uciął sobie rozmowę z Claire Williams.
Brazylijczyk zapewnił jednak, że nie zamierza wracać do F1. - Nie ma takiej możliwości. Jestem zadowolony z mojej decyzji i naprawdę cieszę się chwilą. Chciałem jedynie wrócić do padoku, do motorhome Williamsa, powiedzieć "cześć" wszystkim i uściskać się z chłopakami z zespołu. Mam jednak nadzieję, że Williams znajdzie sposób na powrót do formy - powiedział brazylijski kierowca w rozmowie z BBC.
Słowa Massy bardzo szybko skomentował Andrew Benson. - A co miał powiedzieć? Powrót? Żeby ścigać się tą szopą? Chyba żartujecie - stwierdził dziennikarz BBC.
ZOBACZ WIDEO Patryk Dudek: Mam nadzieję, że uporają się z torem do soboty