Wyścig sprzed dwóch tygodni w Barcelonie zakończył się marnie dla młodszego z kierowców Force India, który zatrzymał swój samochód po tym, jak z tyłu zaczęła wydobywać się smuga dymu.
Zespół początkowo nie był pewien co było przyczyną awarii, ale widząc w jaki sposób zachowywał się samochód, podejrzewano najgorsze, czyli uszkodzenie silnika spalinowego.
Problem został jednak przypisany do awarii układu olejowego. Force India uważa, że w tym przypadku ochrona oprogramowania zapobiegła poważniejszej awarii jednostki napędowej Mercedesa. Oznacza to, że Esteban Ocon w Monako będzie mógł wystąpić z tym samym motorem.
Silniki Mercedesa odznaczają się niezwykłą niezawodnością od początku sezonu, gdyż żaden z kierowców korzystających z motoru niemieckiego producenta, nie użył jeszcze drugiego kompletu w 2018 roku. Regulamin dopuszcza zaś użycie maksymalnie trzech silników w tegorocznej kampanii.
Konkurenci Mercedesa mieli już w tym sezonie swoje "przygody". W Chinach doszło do spektakularnej awarii silnika Renault w samochodzie Daniela Ricciardo. Po GP Hiszpanii Toro Rosso zostało z kolei zmuszone do wymiany motoru Hondy w samochodzie Brendona Hartleya.
Fatalny weekend w Hiszpanii miało też Ferrari, które zmuszone było wymienić silnik w samochodzie Kimiego Raikkonena po piątkowych treningach. W wyścigu Fin znów doznał awarii, ale Ferrari potwierdziło, że przed Monako uniknie kolejnej wymiany jednostki.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"