Red Bull chce wybrać między Renault i Hondą dopiero w czerwcu

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo za kierownicą Red Bull Racing
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo za kierownicą Red Bull Racing

Red Bull Racing nie zamierza stosować się do terminów stawianych przez Renault na ostateczne podjęcie decyzji o wyborze silnikowego partnera. Szefowie teamu chcą bowiem ocenić potencjał dwóch producentów po zapowiadanych poprawkach.

Red Bull Racing wypełnia właśnie ostatni rok kontraktu na dostawę jednostek napędowych Renault. Zespół z Austrii nie zdecydował jeszcze czy pozostanie dalej ze swoim wieloletnim partnerem, ponieważ ten wciąż nie potrafi stworzyć konkurencyjnego silnika względem Mercedesa czy Ferrari.

Alternatywą dla Red Bulla jest Honda i rozmowy z japońskim producentem ruszyły oficjalnie w maju. Renault dało też czas zespołowi z Milton Keynes do końca miesiąca, na określenie czy będą chcieli dalej kupować francuskie jednostki napędowe. Red Bull przeciąga jednak strunę.

- Nie podejmiemy decyzji w maju - oświadczył szef RBR Christian Horner. - Prawdopodobnie obaj dostawcy (Renault i Honda) dokonają znaczących poprawek do silnika w okolicach GP Kanady, dlatego też poczekamy i z zainteresowaniem popatrzymy co przygotowali.

Dla Hornera kwestia dalszej przyszłości Red Bulla i Renault nie jest wcale skreślona. Austriacki zespół chce jednak widzieć poważny krok naprzód w rozwoju obecnego motoru V6. - Liczymy na to, że blisko wyścigu w Montrealu pojawi się druga specyfikacja jednostki napędowej Renault, a wraz z nią nastąpi wzrost wydajności - podkreślił.

O ile odkładanie decyzji przez Red Bulla mocno krzyżuje plany Renault, to Honda cieszy się z dłuższych negocjacji z zespołem byłych mistrzów świata. Japoński producent wspiera obecnie satelicką stajnię Toro Rosso i jak zapewnia nie podjął wciąż decyzji czy będzie gotowy w 2019 roku dostarczać silniki do dwóch zespołów.

- Odbieramy bardzo pozytywnie ich informację, że dają nam czas, bo możemy podjąć dłuższe konsultacje - powiedział szef Hondy, Masahi Yamamoto. - Umowa z Red Bullem byłaby wielką sprawą dla Hondy, bo to zespół ścisłej czołówki i presja jest nieporównywalnie większa. Czy poradzimy sobie ze stajnią takiego kalibru? Musimy czuć odpowiedzialność jako dostawca silnika w F1 - podsumował Yamamoto.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Komentarze (2)
avatar
Ricciardo
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I bardzo dobrze, że chcą poczekać. Renault może mieć swoje oczekiwania, ale Red Bull ma swoje i przede wszystkim ich są ważniejsze, bo oni będą potem korzystać z tych czy innych silników. Miesi Czytaj całość
avatar
Chłop z Mazur
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W 2019 roku RedBull Racing może podpisać umowe z RedBull Racing lub Hondą, a nie z Renault lub Hondą?Redaktorzyny z Bożej łaski,sprawdzajcie to co publikujecie no chyba że teksty piszą Gimnazja Czytaj całość