Niedzielny wyścig o Grand Prix Monako zakończył się wygraną Daniela Ricciardo. Australijczyk, startujący z pole position, dowiózł do mety zwycięstwo pomimo problemów z samochodem. Jadący tuż za nim Sebastian Vettel nie miał bowiem miejsca na przeprowadzenie ataku.
Na ulicznym torze w Monako działo się niewiele, więc pojawiło się sporo krytycznych opinii. Lewis Hamilton stwierdził, że księstwo zasługuje na lepszy wyścig i należy zastanowić się nad zmianą formatu Grand Prix w tym miejscu. Z kolei Fernando Alonso określił zawody mianem "najnudniejszych w historii F1".
Z krytyką nie zgadza się Ross Brawn. - Zgadzam się, że nie oglądaliśmy mnóstwa akcji. Tym bardziej, że decydującym czynnikiem w wyścigu okazały się być opony. Jednak to naiwne oczekiwać wielu pojedynków i ruchów w Monako. To wyjątkowy tor wyścigowy i nie należy go oceniać według tych samych kryteriów co inne obiekty - powiedział dyrektor sportowy F1.
Brytyjczyk podkreślił, że F1 stara się wsłuchiwać w głosy kierowców, ale na ulicach Monte Carlo trudno o przeprowadzenie drastycznych zmian, które wpłyną na rywalizację. - Naturalnie, opinie kierowców są przez nas mile widziane. Nasze drzwi są zawsze otwarte. Jednak w Monako należałoby oddzielić ziemię od morza, aby móc coś zrobić z torem. To nie jest robota dla nas - dodał.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy