W 2010 roku Keke Rosberg wycofał się ze środowiska Formuły 1 i nie udzielił wywiadu aż do końca sezonu 2016, w którym jego syn Nico zdobył tytuł mistrzowski. To właśnie 33-latek przekonał ojca, by wspólnie zaprezentowali się przed publicznością podczas ostatniego Grand Prix Monako.
Rosberg senior miał do dyspozycji stary samochód Williamsa, podczas gdy Nico poprowadził Mercedesa. - Całkowicie wycofałem się z życia publicznego po 2010 roku. Wiem, że to była właściwa decyzja. Głównie dlatego, że w padoku trudno było dostać jakiegoś kierowcę i zaprosić go na rozmowę, więc dziennikarze widzieli mnie, że nie mam nic do roboty i chcieli wiedzieć co myślę o danej sytuacji - zdradził 69-latek.
Były kierowca Williamsa zdradził, że taka sytuacja była dla niego męcząca. - Ciągle byłem na świeczniku, choć na to nie zasługiwałem. Wolałem zostać pustelnikiem. Postanowiłem, że koniec z tym. Miałem tego dość - dodał Rosberg senior.
Fin zaczął śledzić poczynania swojego syna sprzed ekranu telewizora. Nie był to jednak pierwszy raz, kiedy postanowił zrobić krok w tył. Gdy Nico startował w gokartach, w pewnym momencie Rosberg senior uznał, że należy nieco wycofać się z prowadzenia kariery syna. - Kiedy powiedziałem "skacz", a on zapytał dlaczego, to wiedziałem, że jest to właściwy moment ku temu - podsumował Rosberg.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"