Max Verstappen nie wytrzymał nerwowo. "Kogoś uderzę"

Materiały prasowe / Red Bull / Max Verstappen na torze
Materiały prasowe / Red Bull / Max Verstappen na torze

Max Verstappen nie wytrzymał nerwowo na konferencji przed Grand Prix Kanady. - Jestem już zmęczony pytaniami o moje wypadki. Jeśli jeszcze jakieś dostanę, to kogoś uderzę - stwierdził kierowca Red Bull Racing.

Błędy popełniane przez Maxa Verstappena w ostatnich tygodniach sprawiły, że młody Holender znajduje się pod ogromną presją. O tym, że 20-latek nie radzi sobie najlepiej z oczekiwaniami względem jego osoby świadczą wydarzenia z konferencji prasowej przed wyścigiem o Grand Prix Kanady.

- Jestem już zmęczony tymi wszystkimi komentarzami, że powinienem zmienić podejście. Nigdy tego nie zrobię, bo to doprowadziło mnie do miejsca, w którym jestem teraz. Czas zaraz po wyścigu nie jest właściwym momentem na takie opinie. Jeśli ktoś wyraża takie zdanie, to go nie słucham. Robię swoje - powiedział kierowca Red Bull Racing.

Reprezentant ekipy z Milton Keynes ma świadomość, że z powodu błędów stracił w tym roku wiele punktów. - Oczywiście do tej pory nie szło mi tak, jakbym tego oczekiwał. Popełniłem kilka błędów. Kosztowne były zwłaszcza te w Monako i Chinach, ale nie ma sensu dalej o tym rozmawiać, bo jestem już tym zmęczony. Wydaje mi się, że są lepsze pytania niż takie o to, co wydarzyło się w poprzedni weekend. Dlatego skupiam się na przyszłości, na tym co jest przed nami. Jestem przekonany, że mogę wszystko zmienić. Mam właściwą prędkość. W każdy weekend jestem szybki. Byłoby gorzej, gdybym po prostu był wolny - dodał.

Dziennikarze nie odpuścili jednak Verstappenowi i zapytali go o przyczyny tegorocznych wypadków. - Tak jak już powiedziałem, jestem zmęczony niektórymi pytaniami. Jeśli dostanę jeszcze kilka tego typu, to kogoś uderzę. Ponoszę winę za dwa tegoroczne incydenty. Tymczasem w samym Monako występowałem od 2016 roku trzykrotnie. Sytuacja nie jest tak dramatyczna jak ludzie ją opisują. Oczywiście, straciłem kilka punktów, ale to nie tylko moja wina - podsumował Holender.

ZOBACZ WIDEO Kuba Błaszczykowski wykonuje tytaniczną pracę. "Prawdziwą weryfikacją będą mecze towarzyskie"

Źródło artykułu: