Mercedes wygrał oba piątkowe treningi Formuły 1 na torze Circuit Paul Ricard, wyraźnie deklasując swoich rywali z Ferrari. Lewis Hamilton w drugiej sesji "odskoczył" najbliższemu przeciwnikowi aż na 0,7 sekundy. Pierwszy z kierowców Ferrari - Kimi Raikkonen stracił do Brytyjczyka blisko 0,9 sekund.
Valtteri Bottas, który z powodu wycieku wody w samochodzie pokonał w drugim treningu tylko siedem okrążeń, przyznał, że Mercedes wyglądał na "konkurencyjnego" na nowym torze w kalendarzu F1. - Lewis wykonał bardzo dobre okrążenie w drugim treningu. Na jego podstawie uważam, że będziemy tutaj mocni - powiedział Fin.
Kierowca Mercedesa uważa jednak, że główny konkurent jego stajni - Ferrari, nie chciało w żaden sposób dać do zrozumienia rywalom, jakie jest rzeczywiste tempo jego samochodów.- Widzieliśmy jak w piątki potrafią mydlić nam wszystkim oczy. Sądzę, że zrobili to ponownie i zobaczymy na co ich stać dopiero w kwalifikacjach i wyścigu - stwierdził Bottas.
Sebastian Vettel, który w piątek był wyraźnie wolniejszy od kierowców Mercedesa, tracąc w dwóch sesjach około sekundy do Hamiltona, uważa, że Ferrari jest nieco gorsze rywali pod względem tempa na jednym szybkim okrążeniu, ale sytuacja może się zmienić do czasu kwalifikacji.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"
- Zazwyczaj udawało się nam w tym sezonie poprawiać tempo przez rozpoczęciem czasówki. Musimy zrozumieć tylko co należy zrobić z samochodem i powinno być w porządku - stwierdził Niemiec, który chwalił zachowanie bolidu z Maranello podczas symulacji wyścigu.
- Na początku pierwszego treningu nie było mi łatwo, ale wraz z upływem czasu, czułem się coraz lepiej na kolejnych okrążeniach. Czuję, że mamy znacznie większy potencjał w samochodzie, ale nie byłem w stanie go jeszcze wydobyć - dodał Vettel.