Do incydentu, w którym Sergio Perez stracił lewe tylne koło doszło podczas drugiego treningu przed Grand Prix Francji. Według wstępnej analizy FIA ustalono, że w momencie dokręcania między nakrętkę a oś dostały się zanieczyszczenia, które doprowadziły do oderwania koła.
Jednak w sobotę rano sędziowie FIA w składzie Garry Connelly, Enzo Spano, Yannick Dalmas i Jean-Marie Krempff dokonali przeglądu materiałów wideo oraz rozmawiali z delegatem technicznym FIA, Jo Bauerem, a także z przedstawicielami Force India F1 Team w tym z kierowcą oraz mechanikiem zmieniającego koło.
W raporcie napisano, że incydent ten był "potencjalnie bardzo niebezpieczny". Na skutek tego, Bauer poprawił swoją pierwotną wersję wydarzeń. Potwierdzono jednak, że zarówno operator jak i zespół nie popełnili rażących błędów. Powodem awarii był błąd montażu elementów na osi.
Mimo to sędziowie FIA musieli nałożyć na zespół karę. "To już trzeci taki incydent w ciągu dwóch ostatnich lat, który przytrafił się zespołowi i drugi w tym roku. Dlatego kara musi zostać zwiększona. Sędziowie chcą, aby zespół przyjrzał się swojemu mocowaniu kół i procedurom kontroli jakości. Muszą zapewnić, iż nie powtórzy się to w przyszłości. Kara jest słuszna i będzie stanowiła przestrogę dla innych." - brzmiało oświadczenie sędziów.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"