Hamilton ma zastrzeżenia do kary Vettela. "Nie może być takiej sytuacji"
Lewis Hamilton wygrał Grand Prix Francji i odzyskał prowadzenie w klasyfikacji generalnej F1. Brytyjczyk miał jednak zastrzeżenia do kary, jaką otrzymał Sebastian Vettel za spowodowanie kolizji z Valtterim Bottasem.
Vettel postanowił zaryzykować i zaraz po starcie przedłużył hamowanie do pierwszego zakrętu. Doprowadziło to do kolizji z Valtterim Bottasem. Sędziowie ukarali Niemca za ten incydent, ale i tak dojechał on do mety na wyższej pozycji niż Fin, który miał uszkodzoną podłogę w swoim samochodzie.
Z karą 5 s. dla Vettela nie zgadzał się Hamilton. - Nie powinieneś zakończyć wyścigu przed rywalem, którego wcześniej wyeliminowałeś z walki. Wszyscy dojeżdżamy do pierwszego zakrętu na maksa. Jeśli ktoś jednak w tym miejscu zniszczy twoje nadzieje na dobry występ, to nie może być takiej sytuacji, że dojeżdżasz przed nim na metę - powiedział Hamilton.
Aktualny mistrz świata ma świadomość, że we Francji Mercedes mógł sięgnąć po dublet. - To dla nas rozczarowanie, bo mieliśmy na to ogromną szansę. To był nasz cel. Valtteri wykonał naprawdę solidną pracę przez cały weekend - dodał.
33-latek nie ukrywał przy tym, że gdyby nie świetna praca jego zespołu, nie mógłby sięgnąć po wygraną na Paul Ricard. - Jestem wdzięczny zespołowi za dobry weekend. Jestem z nimi od sześciu lat, a oni ciągle przekraczają granicę. Nigdy się nie poddają, więc naprawdę dziękuję im za wykonaną pracę - skomentował.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Dziennikarz broni Lewandowskiego. Skwierawski: "mentalnie pasował do MŚ"