Sebastian Vettel ma pretensje do kolegów z toru. "Nie wolno nam się ścigać"

Sebastian Vettel ma pretensje do kolegów z toru, którzy narzekają na ostrzejsze manewry w Formule 1. Zdaniem kierowcy Ferrari, prowadzi to do nakładania kolejnych kar, co tym samym zabija ściganie w królowej motorsportu.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Sebastian Vettel podczas GP Azerbejdżanu 2018 Materiały prasowe / Scuderia Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel podczas GP Azerbejdżanu 2018
Podczas ubiegłego weekendu Sebastian Vettel został ukarany przez sędziów za blokowanie Carlosa Sainza podczas Q2. Niemiec stracił trzy pozycje na starcie do wyścigu, choć jego zachowanie nie przeszkodziło Hiszpanowi w awansie do Q3. Kierowca Renault nie miał też większych pretensji do swojego kolegi z toru.

Zdaniem Vettela, sędziowie nałożyli na niego karę, bo obecnie w F1 mamy do czynienia z ciągłym narzekaniem kierowców. - Mówiłem to już. Nie jestem fanem takich kar, ale to nasza wina. To my, kierowcy, spędzamy piątkowe popołudnia na briefingach z sędziami. Narzekamy na ich decyzje i domagamy się konsekwencji - powiedział były mistrz świata.

31-latek uważa, że w ten sposób zawodnicy sami przyczyniają się do pogorszenia jakości wyścigów F1. - Sporty motorowe nie są czarno-białe. Nie każda decyzja będzie taka sama i nie widzę potrzeby, by każdy przypadek tak drobiazgowo analizować. Jednak taki właśnie stał się ten sport. Wszystko musi zostać dokładnie sprawdzone, tzw. incydenty wyścigowe nie mogą już mieć miejsca. Z tego płynie jeden wniosek. Nie wolno nam się ścigać. Takie czasem odnoszę wrażenie - dodał reprezentant Ferrari.

Niemiecki kierowca jest przekonany, że jego przypadek z Austrii sprawi, że sędziowie pomyślą o zmianie podejścia względem kar. - W tej sytuacji nikt nie został skrzywdzony. Carlos powiedział, że nie widzi problemu, był wyluzowany, a i tak dostałem karę. Mi to schrzaniło dzień i z pewnością będzie mieć wpływ na jakiegoś innego kierowcę w tym sezonie, bo takie sytuacje mogą się powtórzyć. To jednak jest niepotrzebne. Nie chodzi o to, że ktoś stracił rozum, że zrobił coś celowo. Nie. Po prostu czasem próbujesz przekraczać granice i masz prawo do błędu - podsumował Vettel.

ZOBACZ WIDEO Szymon Marciniak przeprosił Hummelsa. "Niemiec był w ogromnym szoku"
Czy zgadzasz się z opinią Sebastiana Vettela?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×