Paddy Lowe nie martwi się o przyszłość. "Będę pracować z pełnym zaangażowaniem"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams i Paddy Lowe
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams i Paddy Lowe

Mimo fatalnych wyników w tym sezonie, Paddy Lowe nie boi się utraty stanowiska w Williamsie. - Będę pracować w tym zespole tak ciężko, jak tylko mogę. Z pełnym zaangażowaniem - mówi o swojej przyszłości dyrektor techniczny Williamsa.

Przed Grand Prix Wielkiej Brytanii Claire Williams zdradziła, że w zespole rozpoczęła się analiza, która ma wyjaśnić, gdzie popełniono błędy przy budowie samochodu na sezon 2018. Szefowa zespołu z Grove nie wykluczyła przy tym, że w Williamsie dojdzie do zmian personalnych.

- Czasem, żeby było widać efekty, trzeba zdecydować się na zmiany i podjąć trudne decyzje. My teraz przechodzimy przez ten proces, jednak nie zamierzamy się spieszyć. Czasem, gdy robisz coś w pośpiechu, możesz podjąć decyzje, których później będziesz żałować - powiedziała córka Franka Williamsa.

Słowa szefowej Williamsa postawiły pod znakiem zapytania przyszłość Paddy'ego Lowe'a w zespole. To on odpowiada za koncepcję aerodynamiczną obraną przy modelu FW41. Okazała się ona nietrafionym pomysłem. W efekcie ekipa z Grove, która przed rokiem zajmowała piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, obecnie jest czerwoną latarnią F1. Na koncie zespołu znajdują się ledwie 4 punkty.

ZOBACZ WIDEO Eksperci ws. Woźniaka. "Poniósł karę. Nie można człowieka piętnować przez całe życie"

Dyrektor techniczny Williamsa jest jednak spokojny o swoje stanowisko. - Będę pracować tak ciężko, jak tylko mogę. Z pełnym zaangażowaniem. Mamy wiele problemów do rozwiązania. Nie widzicie tego, bo za kulisami wykonujemy ogrom pracy, ale tam też dokonuje się spory postęp. Kłopot F1 polega na tym, że kolejne wyścigi przychodzą natychmiast. Tymczasem kiedy masz do przezwyciężenia pewne trudności, to nigdy nie zrobisz tego wystarczająco szybko - powiedział Lowe.

Brytyjczyk zapewnił, że zespół wyciągnął już pierwsze wnioski ze słabych tegorocznych występów. - Wprowadziliśmy już sporo zmian. Niektóre z nich są w toku. Chodzi o to jak pracujemy razem, jak wyglądają pewne procesy. To bardzo szeroki temat - dodał.

W tym roku do zmiany na stanowiskach kierowniczych doszło tylko w jednym zespole. Z posady dyrektora wyścigowego w McLarenie zrezygnował Eric Boullier. Dymisja Francuza była podyktowana rozczarowującymi rezultatami stajni z Woking. Co ciekawe, początkowo Boullier też zaprzeczał pogłoskom o możliwym wcześniejszym odejściu z zespołu.

Komentarze (2)
piotr_sl
16.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewny siebie a to może go zgubić... 
avatar
Cezarys
16.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W F1 zwykle zaprzecza się do końca...
Może nie szefa, ale zmiany zapowiedział też Mercedes.