Agresywna koncepcja aerodynamiczna obrana przez Williamsa przy projektowaniu modelu FW41 nie zdała egzaminu. W połowie rywalizacji Brytyjczycy zajmują ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a Siergiej Sirotkin jest jedynym kierowcą w stawce, który w tym sezonie nie zdobył jeszcze punktów.
Ekipa z Grove ciężko jednak pracuje, by poprawić tempo tegorocznej maszyny. Podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii kierowcy otrzymali do dyspozycji nowe części aerodynamiczne. Kolejne mają zostać zaprezentowane podczas kolejnego wyścigu na niemieckim Hockenheimie.
- Nie jest łatwo. Szczerze mówiąc, na Silverstone mieliśmy trochę problemów w tych aspektach, w których mieliśmy się poprawić. Nasz kłopot polega na tym, że każdy zespół wprowadza jakieś modyfikacje i poprawia swoje tempo. W efekcie nasza sytuacja niewiele się zmienia w porównaniu do innych - powiedział Sirotkin.
Brytyjczycy mają również problemy korelacją danych. Na Silverstone w ich samochodzie doszło do niespodziewanych kłopotów z nowym tylnym skrzydłem. Po jego zamontowaniu, w trakcie korzystania z DRS-u, kierowcy Williamsa tracili na sile docisku w samochodzie.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"
- Poprawiamy się względem naszych wcześniejszych występów. Jesteśmy lepsi w pewnych obszarach, w których mieliśmy spore problemy na początku roku. Tyle, że często ten obraz jest zamazany i tego nie widać z tego względu, że pojawiają się inne czynniki. Tylne skrzydło to najświeższy przykład. Czasem dochodzą do tego niekorzystne warunki pogodowe albo niesprzyjający tor. To maskuje nasz rozwój - dodał 22-latek z Moskwy.
Wymiana tylnych skrzydeł w obu samochodach Williamsa przed startem Grand Prix Wielkiej Brytanii doprowadziła do tego, że obaj kierowcy zespołu z Grove startowali z końca stawki. To pozbawiło ich szans na dobry wynik na Silverstone. Sirotkin dojechał do mety na czternastej pozycji. Był ostatnim sklasyfikowanym zawodnikiem.
Co się poprawiło panie "sponsor"? Catering? Czystość w garażu?