Do wypadku Michaela Schumachera doszło pod koniec 2013 roku we francuskich Alpach, gdzie jedna z legend Formuły 1 jeździła na nartach w towarzystwie syna Micka. Niemiec zanotował pechowy upadek i przy dużej prędkości uderzył głową o kamień, przez co doznał skomplikowanych obrażeń i przez kilka miesięcy pozostawał w śpiączce.
Jego obecny stan zdrowia jest jednak nieznany, bo rodzina "Schumiego" nie chce prowadzić publicznej dyskusji na ten temat.
Bardzo blisko z rodziną byłego kierowcy Ferrari i Mercedesa żyje Jean Todt. Prezydent FIA w pełni rozumie jej zachowanie. - Michael ma wsparcie rodziny i krewnych. Czuję się zaszczycony tym, że mam stały kontakt z nimi. Jego zdrowie jest prywatną sprawą i myślę, że nadszedł czas, aby pozostawić go w spokoju. Powtórzę to jeszcze raz. Pozwólmy Michaelowi żyć w spokoju - stwierdził Todt w rozmowie z "La Nacion".
Todt był szefem zespołu Ferrari w czasach, gdy Schumacher odnosił największe sukcesy w barwach stajni z Maranello. Podczas gdy "Schumi" odszedł z zespołu po sezonie 2006, gdy po raz pierwszy zakończył karierę w F1, Francuz pozostał w Ferrari do roku 2009.
ZOBACZ WIDEO Show Sergio Aguero. Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]