Wojenka pomiędzy Alonso a Red Bullem. Hiszpan domaga się przeprosin

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Trwa wojenka słowna pomiędzy Fernando Alonso a kierownictwem Red Bull Racing. Hiszpan domaga się przeprosin od Christiana Hornera za wypowiedź na jego temat. - Ich komentarze są nie na miejscu - twierdzi 37-latek.

Od czwartku Fernando Alonso toczy słowną wojenkę z Red Bull Racing. Hiszpan w rozmowie ze "Sky Sports" stwierdził, że zespół z Milton Keynes chciał go zakontraktować na sezon 2019. Później słowom 37-latka zaprzeczył rzecznik prasowy Red Bulla. W piątek kierowca z Oviedo kontynuował jednak temat.

- Miałem kilka propozycji z Red Bulla. W 2007, 2009, 2011, 2013 roku. W tym sezonie składali mi ofertę dwukrotnie. Pierwszą złożono w Monako, kolejną teraz, w sierpniu - zdradził Alonso.

Były mistrz świata F1 zażądał też przeprosin od Christiana Hornera. Szef Red Bulla stwierdził ostatnio, że ma ogromny szacunek do Alonso, ale nie chciałby go w swoim zespole, gdyż "ma tendencję do wywoływania chaosu, gdziekolwiek się nie pojawi".

- Komentarze Christiana Hornera i tego drugiego pana z Red Bulla (Helmut Marko - dop. aut.) są nie na miejscu. Zaskakują mnie takie opinie, że niby tworzę chaos, że trudno się ze mną współpracuję. Po pierwsze, Red Bull nigdy ze mną nie współpracował. Po drugie, chcieli mnie pięć czy sześć razy. Teraz nagle twierdzą, że mam trudny charakter, że są lojalni wobec programu dla młodych kierowców - dodał Alonso.

37-latek liczy na szybką reakcję Hornera. - Jego słowa były dla mnie niesprawiedliwe. Napisałem do niego e-mail, gdy ukazały się jego słowa i wówczas mnie przeprosił. Mam nadzieję, że w ten weekend zrobi to ponownie - stwierdził kierowca McLarena.

Brytyjczyk na antenie "Channel 4" odniósł się do słów Alonso. - Oferowaliśmy mu kontrakt, ale tylko w roku 2007. Według mojej wiedzy, później nikt się z nim nie kontaktował. To wspaniały kierowca, ale nie pasuje do profilu naszego zespołu - podsumował Brytyjczyk.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 88. Janusz Gołąb: K2 zimą? To powinien być mały zespół, a nie duża wyprawa

Źródło artykułu: