Lewis Hamilton gratuluje odwagi Danielowi Ricciardo. "Wielu ludzi boi się zmian w życiu"

Materiały prasowe / Red Bull / Lewis Hamilton i Daniel Ricciardo
Materiały prasowe / Red Bull / Lewis Hamilton i Daniel Ricciardo

Lewis Hamilton jest pod wrażeniem decyzji Daniela Ricciardo, który odważył się odejść z Red Bull Racing i podpisać kontrakt z Renault. - Wielu ludzi boi się zmian w życiu - podkreśla Brytyjczyk.

W przeszłości Lewis Hamilton sam zdecydował się na niespodziewany ruch. Brytyjczyk po sezonie 2012 rozstał się z McLarenem, by przenieść się do Mercedesa. Wtedy wielu ekspertów krytykowało jego decyzję, ale z czasem okazała się ona strzałem w dziesiątkę. Zespół z Brackley zdominował bowiem F1 i dzięki temu Hamilton ma obecnie cztery tytuły mistrzowskie na koncie.

Na podobny ruch zdecydował się Daniel Ricciardo. Australijczyk mógł pozostać na kolejny sezon w Red Bull Racing, ale dał szansę projektowi Renault. Francuzi zapowiadają, że będą konsekwentnie poprawiać swój samochód i w 2020 roku włączą się do walki o tytuł.

- Jestem niezwykle szczęśliwy z powodu transferu Daniela. Podjęcie decyzji, która jest wbrew ogółowi, zawsze jest wyrazem odwagi. Ludzie będą mieć swoje opinie na ten temat, bo jesteśmy w połowie obecnego sezonu i tak naprawdę nie wiemy jaki będzie kolejny. Dla Daniela to na pewno ekscytujący okres. Wielu ludzi boi się zmian w życiu. Tkwią w miejscu, w którym nie są szczęśliwi, ale jakoś w niej egzystują - powiedział Hamilton.

Aktualny mistrz świata nie ukrywa, że Ricciardo wskutek swojej decyzji może wypaść z czołówki F1, ale należy gratulować Australijczykowi odwagi. - Fajnie widzieć, że ktoś postępuje jak ja przed laty. Daniel chce się zmierzyć z nowym wyzwaniem, spróbować czegoś nowego, wyciągnąć z tego doświadczenia jakąś lekcję. Czy to będzie dla niego dobre czy złe, zobaczymy. Miał jednak odwagę zaryzykować - dodał 33-latek.

ZOBACZ WIDEO Drony kluczowe przy wyprawie Andrzeja Bargiela na K2. Dostarczyły leki i zapomnianą kamerę

Eksperci zwracają jednak uwagę na fakt, że gdy Hamilton zmieniał zespół, to w F1 dochodziło do rewolucji silnikowej. To dzięki niej Mercedes stał się hegemonem królowej motorsportu. W przypadku Ricciardo nie ma takiego czynnika.

- To nie jest ta sama sytuacja. Wtedy mieliśmy zmianę w przepisach. Spójrzmy prawdzie w oczy. Nowe silniki miały ogromny wpływ na sukces Mercedesa. Lewis na tym zyskał. Sytuacja Daniela jest trudniejsza. Może koniec tej historii będzie taki sam i okaże się, że postąpił słusznie - skomentował Bob Bell, do niedawna dyrektor techniczny Renault.

Komentarze (0)