GP Włoch: rywalizacja pod dyktando Ferrari. Sirotkin lepszy od Strolla

Ferrari ma dość oskarżeń rywali. "Sprawa powinna być zamknięta"

Nie sprawdziły się zapowiedzi synoptyków, którzy zakładali, że piątkowe sesje treningowe Formuły 1 odbywać się będą w mokrych warunkach. Wprawdzie jeszcze o poranku deszcz przeszkadzał kierowcom, ale już kolejny trening odbył się w suchych warunkach.

Nie obyło się jednak bez komplikacji, bo już na początku jazd fatalny wypadek zanotował Marcus Ericsson. Szwed trafił w bandę na końcu prostej startowej ze względu na problemy z DRS-em. Siła uderzenia była tak duża, że sędziowie musieli wywiesić czerwoną flagę i przerwać rywalizację, by dać obsłudze toru czas na naprawdę bandy. Ericsson trafił za to do centrum medycznego.

Problemy miał również drugi z kierowców Saubera - Charles Leclerc. Monakijczyk spędził nieco czasu w garażu również ze względu na źle działający DRS.

Piątek na Monzie pokazał, że faworytem rywalizacji w ten weekend jest Ferrari. Najlepsze czasy kręcili bowiem Sebastian Vettel oraz Kimi Raikkonen. Niemiec nie ustrzegł się jednak błędu, bo podczas jednego z przejazdów wypadł z toru w zakręcie Parabolica. 31-latek wydostał się jednak z pułapki żwirowej bez pomocy służb funkcyjnych, co spotkało się z euforią na trybunach.

Przełomu nie było w tempie kierowców Williams. Jeszcze przed startem weekendu Siergiej Sirotkin zapowiadał, że włoska Monza będzie wyzwaniem dla modelu FW41. Rosjanin był jednak w stanie uzyskać piętnasty wynik w popołudniowej sesji. Był tym samym znacznie szybszy od Lance'a Strolla.

Wyniki 2. treningu przed wyścigiem o Grand Prix Włoch:

ZOBACZ WIDEO Dwa świetne gole Zielińskiego. Napoli wróciło z 0:2 do 3:2 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]