Esteban Ocon potwierdza rozmowy z Williamsem

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Esteban Ocon (z lewej) i Lance Stroll (z prawej)
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Esteban Ocon (z lewej) i Lance Stroll (z prawej)

Esteban Ocon mimo bardzo dobrej formy w tym sezonie jest na wylocie z Formuły 1. Francuski kierowca przyznał przed GP Singapuru, że jedną z opcji na przyszły rok jest zespół Williams.

21-latek jest kierowcą Racing Point Force India, które na początku sierpnia zostało przejęte przez miliardera Lawrence'a Strolla, ojca jeżdżącego w Williamsie Lance'a Strolla. Ocon najprawdopodobniej straci miejsce w zespole właśnie na rzecz Strolla, a dostępne miejsca w pozostałych ekipach są coraz mniej realną opcją.

- Nadzieja jeszcze jest, ale coraz mniejsza. Jestem rozczarowany, ponieważ to nie wyniki odgrywają rolę. Przyjazd tutaj (na GP Singapuru) nie wiedząc, co będę robił w następnym sezonie nie jest łatwy do przełknięcia - mówi Ocon.

Jedyną szansą na pozostanie w F1 wydaje się Williams, korzystający z silników Mercedesa, ale brytyjski team po odejściu Strolla będzie potrzebował kierowcy, który wspomoże budżet zespołu.

- Prowadzone są rozmowy, prawdopodobnie również z nimi, ale szanse i tutaj są coraz mniejsze - przyznaje Francuz, który wydaje się już pogodzony z faktem, że zabraknie go w F1 w sezonie 2019. - Jeśli tak się stanie będę mocno walczył, aby jak najszybciej tu powrócić.

ZOBACZ WIDEO: WP Express: Tenis dla najmłodszych

Komentarze (3)
Drac
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jedyna i raczej ostatnia szansa dla Roberta, to że Stroll przejdzie do Force... a on wskoczy na te kilka ostatnich wyścigów. Jeśli tak się stanie, to o resztę jestem spokojny. Cały sęk by mógł Czytaj całość
avatar
kowal Susz
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Masz racje kolego, niedługo Williams zejdzie na psy, maja tak dobrego kierowcę jakim jest Robert a patrzą tylko w pieniądze 
Adam Nowy
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pedi love woli chłopców z Rosji. F1 schodzi na psy, zostało dosłownie kilku kierowców a reszta to sponsorzy. Kij z taka formuła, już w e formule jest więcej zdolnych kierowców