Zapowiada się ciekawa walka w Red Bullu. "Nie chcę zniszczyć Verstappena"

Materiały prasowe / Toro Rosso / Na zdjęciu: Pierre Gasly
Materiały prasowe / Toro Rosso / Na zdjęciu: Pierre Gasly

Pierre Gasly w przyszłym sezonie będzie kierowcą Red Bull Racing. Młodego Francuza czeka interesująca walka z Maxem Verstappenem o prym w zespole. - Nie chcę go zniszczyć - twierdzi Gasly.

Kariera Pierre'a Gasly'ego rozwija się w ekspresowym tempie. Francuz zadebiutował w Formule 1 pod koniec sezonu 2017. W tym roku kierowca Toro Rosso udowodnił, że drzemią w nim spore możliwości, dlatego też Red Bull Racing nie wahał się, gdy szukał następcy Daniela Ricciardo. Szefowie zespołu z Milton Keynes bardzo szybko postanowili, że 22-latek poradzi sobie ze startami za kierownicą Red Bulla.

Gasly stanie w tej sytuacji przed ogromną szansą i zamierza ją wykorzystać. - Zawsze potrzebuje czasu, aby połączyć wszystkie elementy w nowym środowisku i się do niego przyzwyczaić. Jednak mam nadzieję, że uda mi się to szybko zrobić i będę jak najlepiej pracować z zespołem i samochodem. Znam dobrze otoczenie Red Bulla, na prośbę ekipy byłem już w symulatorze i mam nadzieję, że wszystko przyjdzie mi łatwo - powiedział francuski kierowca.

Dla Gasly'ego nie lada wyzwaniem będzie jednak wewnętrzna rywalizacja z Maxem Verstappenem. Holender uważany jest za przyszłego mistrza F1. Zdaniem wielu ekspertów, jest też faworyzowany przez obecne kierownictwo brytyjskiej ekipy. To ostatecznie miało doprowadzić do odejścia Ricciardo ze stajni "czerwonych byków".

- Nie chcę zniszczyć Maxa. Obaj jesteśmy kierowcami i każdy chce być najlepszy. Chcę wygrywać w F1, on podobnie. Sytuacja, w której twoim partnerem jest ktoś niezwykle szybki, jest dobra. Bo zmusza cię do dawania z siebie więcej. Dlatego jestem przekonany, że spędzimy wspólnie w Red Buluu świetny okres - dodał Francuz.

Wyścigi Formuły 1 można obejrzeć na żywo również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Reprezentant Serbii odpowiedział na krytykę. "Chcieliśmy wygrać ten mecz"

Komentarze (2)
Rafal Szafran
26.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hihi niech jedzie z holederskim buffonem Pan Max wiecznie kolizja 
avatar
Zbigniew Mikolajczak
26.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co ten zarozmialec Gasly wygaduje " Nie chce zniszczyc Maksa " . On chyba sni,w pierwszym wyscigu Maks mu pokarze gdzie jego miejsce---chyba jego" czysci buta ".