Po tym jak w Grand Prix Japonii doszło do kolizji między Sebastianem Vettelem a Maxem Verstappenem, szanse niemieckiego kierowcy na tytuł mistrzowski wydają się być iluzoryczne. 31-latek pozbawił się szansy na dobry wynik na torze Suzuka, przez co jego strata do Lewisa Hamiltona wzrosła już do 67 punktów.
Niezwykle krytycznie ostatnie wybryki Vettela ocenia Jacques Villeneuve. - Był zbyt daleko, by wyprzedzić Maxa. Poza tym, przecież Holender nie mógł w tej sytuacji powiedzieć "proszę, wyprzedź mnie". Vettel spróbował czegoś i nie grał w sposób nieczysty, ale jednak jego atak był zbyt ryzykowny i optymistyczny. Mógłby napisać książkę o tym, jak przegrać tytuł - ocenił mistrz świata z sezonu 1997.
Kanadyjczyk nie ma wątpliwości, że Lewis Hamilton w tym roku bardziej zasłużył na tytuł. - Różnica między nimi jest taka, że Lewis najpierw myśli, a dopiero potem decyduje się na agresywny atak - dodał Villeneuve.
Z byłym kierowcą Williamsa nie zgadza się jednak Mika Hakkinen. - Był w takiej sytuacji, że musiał spróbować wszystkiego, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Wiedział jak mocny w tym wyścigu jest Mercedes. Bez jazdy na pełnym ryzyku, nic by nie wygrał. Zaryzykował sporo, ale to część gry pod nazwą F1 - stwierdził Hakkinen.
Zdaniem Villeneuve'a, ostatnie poczynania Vettela pokazują, że on sam nie wierzy już w pokonanie Hamiltona. - Było po nim widać, że pogodził się z tym faktem. Wyglądał na bardziej zrelaksowanego niż zwykle. Nie jest łatwo zrozumieć dlaczego Ferrari straciło formę w końcówce. Popełnili kilka błędów, po których nigdy nie powrócili na właściwą ścieżkę - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Stephane Antiga nie jest szczery. Straciłem przez niego 1,5 roku [4/5]