Przygoda Siergieja Sirotkina z Formułą 1 może trwać znacznie krócej niż oczekiwali tego rosyjscy kibice. Jeszcze na początku roku Williams organizował w Moskwie specjalną konferencję, na której chwalił się "wieloletnim porozumieniem" z kierowcą oraz wspierającym go SMP Racing.
Nie minęło dwanaście miesięcy, a przyszłość 23-latka w królowej motorsportu jest zagrożona. Sirotkin zdobył do tej pory tylko punkty w F1, a Williams na jego miejsce przymierza Roberta Kubicę i Estebana Ocona.
- Williams to jedyna opcja, którą rozważam. Nawet nie myślałem o tym, co będę robić, jeśli nie będzie mnie w F1 - powiedział wprost Rosjanin.
Możliwe, że w tym przypadku historia zatoczy koło. Zimą ubiegłego roku to Kubica bardzo długo był przekonany, że zostanie zawodnikiem Williamsa, ale po testach w Abu Zabi zespół z Grove podjął decyzję o zakontraktowaniu Sirotkina. Wówczas rozgorzały rozmowy na temat umiejętności obu kierowców, bo wielu ekspertów zarzucało Rosjaninowi, że pokonał Polaka jedynie pakietem sponsorskim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Uderzył kolegę z... drużyny! Niecodzienna sytuacja
- Moim zdaniem te dyskusje zawsze się będą toczyć. To jest Formuła 1 i taka jest natura naszego sportu. Nie chciałbym już wchodzić w szczegóły tamtych wydarzeń. Jestem pewnych swoich umiejętności, ufam zespołowi - dodał kierowca Williamsa.
Rosjanin nie ukrywa jednak, że dzięki startom w F1 rośnie popularność tego sportu w jego ojczyźnie. W przyszłym roku sytuacja może być jeszcze lepsza, bo do królowej motorsportu powraca Daniił Kwiat. - Zainteresowanie F1 w Rosji rośnie. Nie chcę powiedzieć, że zmiany są zauważalne z dnia na dzień, ale jeśli porównamy obecną sytuację do tej sprzed dwóch czy trzech lat, to widać różnicę. Młodsze pokolenie ma teraz znacznie więcej możliwości i może zaspokoić swój głód, jeśli chodzi o F1 - podsumował.